NEWS
45-letnia Anna Mucha ogłasza radosne wieści! „Zostaliśmy rodzicami”. Nic nie było wiadomo!

Anna Mucha od pięciu lat żyje w nieformalnym związku z Jakubem Wonsem. Wcześniej gwiazda „M jak miłość” związana była z Marcelem Sorą, z którym ma dwójkę dzieci: córkę Stefanię (14 lat) i syna Teodora (11 lat). Teraz 45-letnia Anna Mucha ogłasza radosną nowinę! – Zostaliśmy rodzicami – informuje. Nic nie było wiadomo! Gwiazda pokazała dziecko!
Szczęśliwa Anna Mucha zapowiada: „Zostaliśmy rodzicami!”
Anna Mucha lubi podgrzewać atmosferę wokół siebie. Wielka gwiazda serialu „M jak miłość” lubi publikować śmiałe zdjęcia na Instagramie. Jednak swój najlepszy trik wykonała, gdy oszukała wielu internautów, sprawiając, że myśleli, że jest żoną Jakuba Wonsa. Tym razem jednak nic nie wskazuje na to, że to był żart. Anna Mucha właśnie zamieściła w mediach społecznościowych pilną wiadomość z radosną nowiną.
Nasz najnowszy projekt. Od lat. Zostaliśmy rodzicami!
szczęśliwa aktorka ogłosiła, publikując zdjęcie z Jakubem Wonsem i „dzieckiem”, które okazało się niezwykle uroczym pieskiem. Czworonożek z miejsca skradł serca „rodziców”. Będzie ciekawie zobaczyć, jak prawdziwe dzieci Anny Muchy przywitają nowego członka rodziny. Podejrzewamy jednak, że oczaruje je również „młodszy brat” lub „młodsza siostra” (jeszcze nie znamy płci psa). Internauci z pewnością są zachwyceni. Posypały się serduszka i gratulacje. Nie brakowało też dowcipnych komentarzy.
Wygląda jak tatuś. Jak długo trwała ciąża i czy pokażesz pyszczek szczeniaka?
Związki Anny Muchy
Przypomnijmy, że zanim Anna Mucha związała się z Jakubem Wonsem, przez lata dzieliła życie z Marcelem Sorą, ojcem dwójki jej dzieci. Jeszcze wcześniej partnerem gwiazdy był Kuba Wojewódzki. To właśnie on zresztą przyczynił się do udziału aktorki w kultowym serialu TVP.
Najśmieszniejsze jest to, że ona nawet nie myślała o aktorstwie. Zaproponowałem, żebym zadzwonił do Ilony Łepkowskiej (scenarzystki „M jak miłość” – red.), która pisała wtedy, że saga „M jak miłość” nabiera rozpędu, i zapytał, czy mogłaby znaleźć coś dla Ani. Ot tak, żeby nabrać rozpędu i zająć się czymś na chwilę. Zgodziła się. Nigdy nie sądziłem, że przy takim potencjale pogrąży się w tym na zawsze. Moja wina.
napisał samozwańczy król TVN w swojej książce „Nieautoryzowana autobiografia”.