Connect with us

NEWS

Wojciech Modest Amaro z cierpiącym Jezusem w ramionach. „Postać oderwała się od Krzyża”

Published

on

Wojciech Modest Amaro z cierpiącym Jezusem w ramionach. „Postać oderwała się od Krzyża”

W świecie, w którym duchowość często schodzi na dalszy plan, Wojciech Modest Amaro po raz kolejny przypomniał nam, co jest naprawdę ważne. W poruszającym wpisie na Instagramie przypomniał wydarzenia Wielkiego Piątku sprzed kilku lat. Głównym bohaterem tej historii nie jest on sam, ale Krzyż i cierpiący Jezus, którego dosłownie trzymał w ramionach.

Wojciech Modest Amaro, w emocjonalnej relacji z Wielkiego Piątku sprzed kilku lat, opisał scenę, która dla wielu osób może wydawać się niewiarygodna. Były gospodarz „Hell’s Kitchen” trzymał w rękach zakrwawioną figurę Jezusa zerwaną z krzyża.

To wszystko wydarzyło się trzy lata temu. Wojciech Modest Amaro i jego żona zostali zaproszeni do poprowadzenia medytacji podczas Centralnej Drogi Krzyżowej w Warszawie. Tego samego dnia zmarła jego teściowa. Już samo to wystarczy, aby nazwać to emocjonalnym rollercoasterem. Jednak to, co wydarzyło się później, przekroczyło najśmielsze scenariusze.

Szok pod kościołem. Jezus oderwał się od krzyża

Po nabożeństwie para wracała do domu. Było zimno, więc zatrzymali się na herbatę po drodze. Nic nie zapowiadało tego, czego mieli być świadkami. W pobliżu jednego z kościołów zobaczyli grupę mężczyzn próbujących wcisnąć ogromny krzyż do samochodu. W pewnym momencie… postać Jezusa oderwała się.

Amaro nie wahał się ani chwili i zachował się jak bohater. Podbiegł i wziął zakrwawioną postać w ramiona. „Krwawiący Jezus” – jak sam napisał. Chwilę wcześniej wygłaszał rozważania. Chwilę później – dosłownie trzymał cierpiącego Chrystusa w ramionach.

Wielki Piątek. 3 lata temu zostaliśmy z żoną poproszeni o napisanie rozważań na Centralną Drogę Krzyżową. Tego samego dnia zmarła ukochana matka mojej żony, Irena. Był to czas trudów i cierpień. W końcu w Wielki Piątek przeszliśmy ulicami Warszawy, na zmianę czytając z żoną rozważania poszczególnych stacji Drogi Krzyżowej. Na koniec zostaliśmy zaproszeni na filiżankę gorącej herbaty. Była zimna. Po rozmowie przy herbacie wróciliśmy do domu. Ku naszemu zdziwieniu, Wojownicy Maryi stali przy kościele i próbowali ukryć w bagażniku ogromny Krzyż Męki Pańskiej. Okazało się, że postać Jezusa oderwała się od Krzyża. Pobiegłem i wziąłem Krwawiącego Jezusa w ramiona, i tak oto, w bardzo wymowny sposób, zakończył się ten dzień… Cierpiący Jezu, bądź uwielbiony, że umarłeś za nasze grzechy.

 

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 Galaxyhub24