NEWS
Nie obchodzą jej zachodnie sankcje. „Kochanka Putina” wychodzi z cienia

Po latach życia w ukryciu coraz więcej kobiet bliskich Władimirowi Putinowi wychodzi z cienia, donosi The Moscow Times. Wśród nich jest domniemana partnerka dyktatora Alina Kabajewa oraz córki rosyjskiego przywódcy, Katerina i Maria. Wszystkie one ostatnio coraz odważniej pojawiają się publicznie, zajmując wysokie stanowiska. To tylko dowodzi, że w czasach wojny rosyjscy decydenci coraz śmielej uciekają się do nepotyzmu.
Alina Kabajewa, mistrzyni olimpijska w gimnastyce, która prawdopodobnie jest wieloletnią partnerką prezydenta Władimira Putina, od lat prowadzi w dużej mierze samotne życie. Są jednak oznaki, że była gimnastyczka w końcu wychodzi na światło dzienne. W lutym Kabajewa została mianowana nowym trenerem narodowej drużyny gimnastyki artystycznej po nagłej rezygnacji wieloletniej trenerki Iriny Winer.
Zastąpienie Winer przez Kabajewą, która zdobyła medal olimpijski pod jej skrzydłami w 2004 roku, to tylko jeden z przykładów, w jaki sposób kobiety bliskie Putinowi ostrożnie wkraczają w życie publiczne po latach spędzonych w cieniu. The Moscow Times podaje liczne przykłady.
W 2022 roku Alina Kabajewa została poddana zachodnim sankcjom nałożonym na rosyjskie elity w odpowiedzi na pełnoskalową inwazję Rosji na Ukrainę.
Tymczasem w styczniowym raporcie rosyjskiej służby BBC odnotowano, że jesienią kobieta założyła międzynarodowe stowarzyszenie klubów gimnastyki artystycznej. Niedługo potem z inicjatywy Putina w Soczi otwarto klub o tej samej nazwie.
Jak podaje gazeta, aby wesprzeć nowo powstałą jednostkę, państwowy gigant gazowy Gazprom podarował jej budynek wart ponad 2 miliardy rubli (ponad 20 milionów dolarów). Od tego czasu gimnastyczka aktywnie uczestniczy w treningach podopiecznych klubu z Soczi, co dokumentuje w mediach społecznościowych.
Pojawiają się również nowe doniesienia medialne na temat domniemanych córek Putina, Kateriny Tichonowej i Marii Woroncowej. Co znamienne, dyktator nigdy publicznie nie przyznał się do bycia ich ojcem.
Według dziennika „Agentstvo” najstarsza córka Putina (Woroncowej – red.) rzadko pojawiała się publicznie, gdy była jeszcze w liceum. Później została częścią delegacji z Uniwersytetu Moskiewskiego, gdzie została przedstawiona jako jedna z czołowych rosyjskich naukowców.
W wywiadzie udzielonym w styczniu 2024 r. Vorontsova stwierdziła między innymi, że rosyjskie społeczeństwo jest „skoncentrowane na człowieku”.
W czerwcu ona i Tikhonova wystąpiły na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Petersburgu. Tikhonova prowadzi firmę deweloperską Innopraktika i brała udział w międzynarodowych konkursach akrobatycznego rock’n’rolla.
W lutym w rosyjskich kanałach Telegram krążył raport, że Voronotsova, endokrynolog, udała się na linię frontu na Ukrainie, aby założyć tam szpital polowy, gdzie leczyła rannych rosyjskich żołnierzy i sama została ranna.
„Historia rzekomo bohaterskiego udziału córki Putina w operacjach bojowych jest niezbędna dla prowojennych Rosjan” – napisała antropolog społeczny Aleksandra Arkhipova o obaleniu tej historii.
„Dla nich jest to dowód, że prezydent nie szczędzi środków na froncie. To jest wyraźnie główny powód, dla którego legenda nie tylko powstała, ale i rozprzestrzeniła się tak szeroko” – powiedziała.
Co więcej, media powiązały również 21-letnią Jelizawietę Krywonogicz z Putinem. Poprzednio kobieta nazywała się Luiza Rozowa i była aktywna na Instagramie, dopóki jej konto nie zostało nagle zamknięte po inwazji Rosji na Ukrainę. Obecnie Jelizawieta podobno studiuje w Paryżu, pomimo nałożenia przez Zachód sankcji na jej domniemanego ojca.