NEWS
Czy Polska zorganizuje szczyt w sprawie Ukrainy? „Premier boi się roli prezydenta”

– Bierność Tuska w zwoływaniu szczytów daje możliwość innym politykom, by robili to w wybranym przez siebie gronie – mówił w “Śniadaniach Rymanowskiego” polityk Konfederacji Krzysztof Bosak. – Szczyt w Londynie to kolejny szczyt, na którym pomijane są niektóre państwa – dodał, komentując wyjazd premiera Tuska do stolicy Wielkiej Brytanii. – Premier boi się prestiżowej roli prezydenta – zauważył Bosak.
– Polska, jako sprawująca prezydencję w UE, powinna wyjść z inicjatywą organizacji międzynarodowych spotkań na ważne tematy – powiedział w “Śniadaniach Rymanowskiego” polityk Konfederacji Krzysztof Bosak. – Szczyt londyński to kolejny, po szczycie paryskim, na którym pomijane są niektóre państwa – dodał, komentując wyjazd premiera Tuska do stolicy Wielkiej Brytanii.
Jak dodał Bosak, bierność Donalda Tuska w zwoływaniu szczytów daje innym politykom możliwość robienia tego w wybranym przez siebie gronie. – Dlaczego my, Polacy, nie walczymy z tym podziałem na kraje różnych prędkości? – pytał.
Jestem pewien, że prezydent nie zablokowałby żadnego szczytu, gdyby premier zdecydował się go zorganizować. Z tego, co słyszę, jest raczej odwrotnie. Premier boi się prestiżowej roli prezydenta – powiedział polityk Konfederacji.
– Czego się tu w tej chwili bać? Jeśli posłuchać, co mówią premier i prezydent, to nie rozmawiają w dwóch różnych kierunkach – podkreślił Bosak. Zwrócił uwagę, że głównym problemem jest to, że w Europie “nikt już nic nie wie”.
– Premier Donald Tusk w ogóle nie rozumie architektury bezpieczeństwa i niestety nie rozumie, gdzie szukać elementów, które wzmocniłyby bezpieczeństwo kraju – powiedział Błażej Poboży, doradca prezydenta RP.
Jego zdaniem premier „nie szuka obecnie żadnego porozumienia”. – Jasno pokazuje, że przeorientowuje się ze Stanów Zjednoczonych w stronę Europy, ale w rzeczywistości w stronę osi berlińskiej – dodał.
– Mój największy zarzut do Donalda Tuska jest taki, że nie wykorzystuje dziś swojej pozycji. Powinien posłuchać prezydenta Andrzeja Dudy, który powiedział, że polska prezydencja powinna być zaznaczona dwoma szczytami UE-USA i UE-Ukraina – powiedział Poboży. Jego zdaniem premier powinien organizować szczyty w Polsce i „grać pierwsze skrzypce”, a nie „grać w niemieckiej orkiestrze”.
Czesław Mroczek z KO stwierdził, że szczyt UE-USA „odbędzie się, jeśli Stany Zjednoczone zechcą w nim uczestniczyć”.
Dodał, że narracja niektórych polityków pokazuje, że Ukraina i Europa nie są priorytetem dla USA. – Warunki pokoju, które zaproponowali, są w istocie wypełnieniem rosyjskiego ultimatum z 10 grudnia 2021 r. – Ukraina nie jest w NATO, nie ma mowy o integralności terytorialnej, nie ma gwarancji ze strony artykułu 5 NATO dotyczących wojsk, które gwarantowałyby pokój na Ukrainie – powiedział.
Mroczek przypomniał, że rosyjskie ultimatum dotyczyło także Polski – w tym strefy buforowej wokół Rosji i Białorusi oraz wycofania wszystkich wojsk NATO.