NEWS
Bartosz Błyskal nie utonął. Zaskakujące wyniki sekcji zwłok strażaka, który zginął podczas nalotu na Grzegorza Borysa

Ta śmierć wstrząsnęła całą Polską. Bartosz Błyskal wziął udział w obławie na Grzegorza Borysa. Szukał mordercy 6-letniego chłopca. Swoje obowiązki wykonywał znakomicie. Niestety, 1 listopada wydarzyło się coś, czego nikt nie mógł przewidzieć. Strażak i nurek zginęli w trakcie akcji, gdy wszedł do wody. Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie śmierci strażaka podczas pełnienia służby. Według wstępnych wyników sekcji zwłok przyczyną śmierci Bartosza nie było utonięcie.
Bartosz Błyskal miał 27 lat. Przez dwa lata służył jako nurek w straży pożarnej. 1 listopada wziął udział w akcji. Wszedł do zbiornika Lepusz koło Gdyni. W tym płytkim bagnie, które miejscami ma dwa dna, szukał ciała Grzegorza Borysa (44 lata). Był poszukiwany od 20 października. Zawodowy żołnierz okrutnie zabił swojego 6-letniego syna. Następnie uciekł do lasu. Nurkowie kilkukrotnie wchodzili do wody w lasach otaczających Trójmiasto. W tę pamiętną środę, około godziny 13:00, w trakcie działań prowadzonych przez Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wodno-Nurkowego „Gdańsk”, w rejonie zbiornika w Gdyni w rejonie ulic Lipowej i Źródło Marii, doszło do wypadku nurkowego podczas schodzenia pod wodę.
Jeden ze strażaków został ranny. Nieprzytomnego mężczyznę wyciągnięto z wody i w takim stanie przetransportowano karetką pogotowia do Szpitala Miejskiego w Gdyni. Życia strażaka-nurka nie udało się uratować. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Bartosza Błyskala. Poznaliśmy wyniki sekcji zwłok. Biegły podał przyczynę zgonu nurka jako niewydolność oddechowo-krążeniową. – To wstępna opinia biegłego. Czekamy na szczegółową opinię – mówi prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Na tym etapie nie można jednoznacznie ustalić przyczyny zgonu. Zmieni się to dopiero po szczegółowych wynikach sekcji zwłok. Niewydolność oddechowa i krążeniowa może wystąpić zarówno w wyniku zawału serca, jak i udaru mózgu. Wiemy, że Bartosz Błyskal nie utonął. Wrócimy do tej sprawy.