NEWS
W europejskim kraju wrze. Zamieszki na ulicach po zablokowaniu kandydata na prezydenta

W Polsce pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się 18 maja i pozostaje mieć nadzieję, że scenariusz z Rumunii się nie powtórzy. Tam wyniki pierwszego głosowania obywateli zostały po prostu unieważnione! Sytuacja się rozwija, ponieważ poprzedni zwycięzca (a zarazem wielki faworyt w drugiej turze) został właśnie skreślony z listy kandydatów przez rumuńską Centralną Komisję Wyborczą. Ludzie wyszli na ulice! Próbowali też włamać się do budynku komisji. Użyto kostki brukowej i gazu łzawiącego!
Tłum zwolenników Calina Georgescu wywołał zamieszki w centrum Bukaresztu w niedzielny wieczór po tym, jak rumuńska Centralna Komisja Wyborcza (BEC) podjęła wieczorną decyzję o unieważnieniu kandydatury polityka w wyborach prezydenckich zaplanowanych na 4 maja. Według informacji rumuńskich służb medycznych, co najmniej dwóch żandarmów zostało rannych w starciach z agresywnymi zwolennikami Georgescu. Obaj trafili do szpitala z ranami głowy i nóg.
Funkcjonariusze policji poinformowali, że starcia wybuchły, gdy grupa kilkuset niezadowolonych zwolenników Georgescu próbowała włamać się do Centralnego Biura Wyborczego, przedzierając się przez bariery ustawione wokół budynku. Po nieudanej próbie przebicia się przez kordon policji i odepchnięciu demonstrantów przez funkcjonariuszy od siedziby CBW, zamieszki rozprzestrzeniły się na sąsiednie ulice, gdzie duże grupy demonstrantów rzucały w policję butelkami, petardami i kamieniami. Niektórzy rozpalali ogniska na środku ulicy.
Policja, jak potwierdziły jej władze, kilkakrotnie użyła gazu łzawiącego, aby rozproszyć agresywnych demonstrantów. Zatrzymano również co najmniej dwóch agresywnych demonstrantów i skontrolowano dokumenty tożsamości kilkudziesięciu osób. Według raportu policji, jedna z grup demonstrantów zaatakowała samochód kanału informacyjnego Digi24, wywracając pojazd. W momencie agresji w samochodzie nie było żadnych dziennikarzy.
Georgescu skomentował decyzję komisji jako „cios w serce światowej demokracji”. – Jeśli demokracja w Rumunii upadnie, cały demokratyczny świat upadnie! To dopiero początek – napisał na stronie internetowej X. – Europa jest teraz dyktaturą, Rumunia jest w szponach tyranii! – podsumował. – To szaleństwo – skomentował (również na stronie internetowej X) unieważnienie kandydatury Elona Muska, miliardera i doradcy prezydenta Donalda Trumpa.
Bezpośredni cios w serce światowej demokracji! Została mi jedna wiadomość! Jeśli demokracja w Rumunii upadnie, cały demokratyczny świat upadnie! To dopiero początek. To takie proste! Europa jest teraz dyktaturą, Rumunia jest pod tyranią!— Călin Georgescu OFICJALNE KONTO
Przypomnijmy, że Georgescu okazał się niespodziewanym zwycięzcą pierwszej tury wyborów prezydenckich, która odbyła się 24 listopada. Jednak na początku grudnia rumuński Trybunał Konstytucyjny postanowił nie uznać wyników wyborów i powtórzyć głosowanie, argumentując, że zespół kampanii Georgescu naruszył prawo wyborcze i nieprzejrzyste finansowanie kampanii, zwracając uwagę na możliwą rosyjską ingerencję w proces wyborczy.
Rumuńscy prokuratorzy wszczęli dochodzenie przeciwko Georgescu w związku z podejrzeniami o oszustwa wyborcze. Oskarżyli go m.in. o nieprawidłowości w finansowaniu kampanii prezydenckiej, promowanie treści antysemickich i szerzenie mowy nienawiści, a także działania przeciwko porządkowi konstytucyjnemu.
Georgescu zaprzecza jakimkolwiek nieprawidłowościom. Twierdzi, że nie otrzymał żadnego finansowania na swoją kampanię, która rzekomo opierała się wyłącznie na wolontariuszach.