NEWS
Wstrząsające wideo trafiło do sieci. Brutalna walka między kierowcami. Kopali się nawzajem przez kilka minut na oczach świadków.

W Majdanie koło Łochowa (powiat węgrowski) na skrzyżowaniu dróg prowadzących do Łosiewic i Stoczka rozegrał się dramat niczym z filmu akcji. Nagranie udostępnione przez profil „Bandyci drogi” pokazuje brutalną walkę dwóch kierowców – pięści, kopniaki i nieoczekiwane zakończenie, gdy mężczyzna w pomarańczowej hondzie próbował przejechać pieszego. Całe zajście, sfilmowane przez przypadkowych świadków, wywołało lawinę komentarzy, a powody agresji do dziś pozostają tajemnicą.
Na jednym z lokalnych skrzyżowań na Majdanie rozegrała się scena rodem z najlepszych filmów akcji. Dwóch mężczyzn wdało się w brutalny pojedynek tuż przed godziną 15:00 w piątek (7 marca).
Kopnięcia i ciosy pięściami – to obraz, którego trudno zapomnieć. W miarę eskalacji sytuacji atmosfera na miejscu stawała się coraz bardziej napięta, a ludzie patrzyli z niedowierzaniem.
– Serio? Jaki trzeba mieć mózg, żeby wysiąść z samochodu i sikać na środku ulicy – komentuje jeden z internautów.
Zabierzcie prawo jazdy i samochód, bo nigdy nie wiadomo, co spotka tego gościa na drodze w przyszłości – pisze inna osoba.
– Panowie, powinni zostać ukarani bezwarunkowo. Gdzie są służby? Powinni zostać natychmiast zatrzymani i ukarani – tłumaczy inny internauta.
Incydent trwał kilkanaście minut. Po zakończeniu bójki kierowcy wrócili do swoich samochodów. Jeden z nich, który wsiadł do pomarańczowej Hondy, próbował na samym końcu potrącić pieszego.
Czy to była zemsta odwetowa, nagły wybuch frustracji, czy też za tym dramatem kryje się coś więcej? O tę sytuację zapytaliśmy węgrowskich policjantów. Jak poinformowała w piątek (14 marca) asp. Monika Księżopolska, policja wszczęła postępowanie z urzędu. Dotyczy ono zakłócania porządku publicznego, utrudniania lub utrudniania ruchu oraz łamania przepisów i obowiązków w ruchu lądowym.
– Ustalono już uczestników zdarzenia, a także świadków, którzy zostaną wkrótce przesłuchani – powiedziała w wywiadzie dla „Super Expressu”.