NEWS
Tak żyje na emeryturze 69-letni Henryk Gołębiewski. Skromny to mało powiedziane.

Henryk Gołębiewski stał się gwiazdą już we wczesnej młodości. Jego twarz nosili bohaterowie kultowych produkcji PRL, takich jak: „Wakacje z duchami”, „Postawiłem na Tolkę Banana”, czy „Podróż za jeden Uśmiech”. Jako dorosły aktor Gołębiewski zagrał dziesiątki niezapomnianych ról w serialach i filmach. Dziś musi zmierzyć się z życiem na emeryturze. Nie ukrywa, że musi ciężko myśleć, żeby związać koniec z końcem. I wcale nie narzeka! Poznaj szczegóły.
Tak Henryk Gołębiewski żyje na emeryturze
Henryk Gołębiewski ma tak imponującą filmografię, że mógłby się nią podzielić z kilkoma adeptami tej sztuki. Co więcej, jego twarz rozpoznają starsi i bardzo młodzi widzowie, bo aktor nie zniknął całkowicie z ekranu. A jego role przeszły już do historii kina jako absolutnie kultowe. Jak żyje uznana gwiazda na emeryturze?
Skromna gwiazda PRL-u
Dziennikarze „Faktu” zapytali kultowego aktora, jak wygląda jego życie w tej chwili. Z rozmowy wyłania się człowiek bardzo skromny, pogodzony z rzeczywistością, który znajdzie wyjście z każdej sytuacji. I choć dostał wyższą emeryturę, niż się spodziewał, Henryk Gołębiewski musi sporo kombinuje, żeby mieć z czego żyć.
Myślałem, że dostanę 800 zł emerytury, a mam jakieś 1900 zł. W sumie jestem zadowolony, choć widać, że to niewiele. Ale tyle zapłaciłem i tyle dostaję. Idę do sklepów i patrzę, gdzie jest taniej. Jak nie w tym sklepie, to w innym, nie kupuję wszystkiego na raz. (…) Mam bilet roczny. Płacę 50 zł rocznie za przejazd, więc gdybym się uparł, mógłbym tak jeździć po całej Warszawie.
Był najsłynniejszym aktorem w PRL-u. Kobiety za nim szalały.
Gwiazda PRL nie zrezygnowała z aktorstwa
69-letni Henryk Gołębiewski, znany z młodzieżowych filmów z czasów PRL-u i późniejszego przeboju „Edi”, obecnie występuje w telewizji w serialu „Lombard. Życie pod zastaw”. Gra również w kilku sztukach w Teatrze Klasyki Polskiej. Oraz w serialu „Lombard życie pod zastaw” w Puls TV.
A czasem pojawia się coś jeszcze
– dodał Gołębiewski.
W zeszłym roku zaczęliśmy zdjęcia do filmu „Taksówkarz”, więc może w tym roku skończymy. To by było dobre. A co do nowych ofert, to są, ale na razie nic nie jest pewne. Dopóki nie podpiszesz umowy, to nic nie wiesz.
Henryk Gołębiewski też przed laty dorabiał jako robotnik budowlany. Dziś oczywiście nie ma siły, żeby „skakać po drabinie”, więc żyje ze skromnej emerytury plus dodatkowe wynagrodzenie za występy w serialach i teatrze.
Zabójczy nałóg Gołębiewskiego
Ukochany gwiazdor PRL-u przyznał, że ma jedną słabość, której nie zamierza się pozbyć. To palenie papierosów.
Palę około 20 dziennie.
– wyznał aktor Faktowi. Dodał, że jest w pełni świadomy, że dla zdrowia powinien pozbyć się szkodliwego nałogu, ale nie chce tego robić.
Po prostu rzucić to wszystko? No nie do końca, co to za życie rzucić to wszystko. Niektórzy mówią, że na coś trzeba umrzeć.