NEWS
Nawrocki dał sobie pochwałę jako inna osoba! To nie żart!

Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta popierany przez PiS, ma za sobą dość osobliwą literacką historię. Jak się okazało, przez lata posługiwał się fikcyjną tożsamością „Tadeusza Batyra”. Pod tym pseudonimem wydał książkę o słynnym trójmiejskim gangsterze „Nikosiu”. Co więcej, w 2018 roku Nawrocki pojawił się w TVP jako Batyr, komplementując… samego siebie. A potem, już jako Karol Nawrocki, pochwalił książkę… Tadeusza Batyra. O sprawie pisał Onet.
Pracownik muzeum, pisarz, anonimowy ekspert TVP
W 2018 roku, gdy Karol Nawrocki był szefem Muzeum II Wojny Światowej, ukazała się książka „Spowiedź Nikosia z zagrzebu” autorstwa tajemniczego Tadeusza Batyra. Jak ustalił Onet, Nawrocki przez lata konsekwentnie ukrywał, że sam stoi za publikacją. Dlaczego? Wyjaśnił to w następujących słowach.
– Napisałem tę książkę pod konkretnym pseudonimem, przyznaję, nie mam z tym większych problemów. To był wymóg zawodowy chwili. Nie chciałem angażować Muzeum II Wojny Światowej w moją publikację – tłumaczył cytowany przez Onet kandydat PiS na prezydenta.
Pseudonim literacki Karola Nawrockiego to Tadeusz Batyr.
Istnienie pseudonimu literackiego Nawrockiego „Tadeusz Batyr” potwierdziła portalowi Onet Emilia Wierzbicki, rzeczniczka kampanii wyborczej Karola Nawrockiego. Warto dodać, że sprawa nie kończy się na pseudonimie literackim. Niedługo po premierze książki Nawrocki pojawił się w programie regionalnym TVP Gdańsk jako Tadeusz Batyr. Ukrywał wówczas swoją tożsamość. Jego twarz była rozmazana, głos zmieniony, a na głowie miał czapkę baseballową. Powód? Wszystko po to, by uchodzić za tajemniczego eksperta od świata przestępczego. A swoją drogą, jako Batyr, wypowiadał się w samych superlatywach o… Karolu Nawrockim.
Pseudonim Nawrockiego powraca jak bumerang w kampanii prezydenckiej
Ale to nie koniec. Jak donosi Onet, niedługo po występie w telewizji Nawrocki, już pod własnym nazwiskiem, pochwalił książkę Batyra na Facebooku. Zorganizował konkurs, w którym zwycięzcy mieli otrzymać egzemplarz „Spowiedzi Nikosi”. We wpisie napisał, że „Tadeusz Batyr” konsultował z nim szczegóły dotyczące trójmiejskiego półświatka gangsterów.
Czy ten poziom autopromocji można przebić? Trudno powiedzieć. Jedno jest pewne. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do kreatywności Karola Nawrockiego, to jego przygoda z alter ego „Batyrem” z pewnością je rozwieje.