NEWS
Minister rozwoju chce powstrzymać zmianę czasu: „Musimy skończyć z praktyką dezorganizacji naszego życia”

Rząd stara się utrzymać czas letni na stałe w UE. Minister rozwoju Krzysztof Paszyk (46) mówi nam, że wykorzystamy prezydencję, aby przeforsować tę zmianę. – Musimy skończyć z praktyką zakłócania nam życia dwa razy w roku – podkreśla PSL.
Kwestia tradycji i przepisów UE
W Polsce przestawiamy zegarki nieprzerwanie od 1977 roku. Jednak pierwsze próby takich regulacji wprowadzono tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1919 roku. Kiedyś zmiana czasu miała sens ekonomiczny. Wiązała się z chęcią lepszego wykorzystania światła słonecznego i oszczędzania energii. Teraz jest to bardziej kwestia tradycji i przepisów UE. Dlatego na kilka dni przed kolejną zmianą czasu minister rozwoju zapowiada ofensywę na forum UE, która doprowadzi do tego, że pozostaniemy przy czasie letnim. – Jako prezydencja jesteśmy niezwykle aktywni, jeśli chodzi o tę sprawę. Prowadzimy rozmowy z Komisją Europejską. Są one trudne, ponieważ potrzebujemy konsensusu wszystkich krajów. Nie ustajemy w poszukiwaniach zwolenników – mówi nam Krzysztof Paszyk.
Dania musi zostać przekonana
Minister rozwoju dodaje, że jest zdecydowany walczyć o zmianę przepisów. – Po raz pierwszy od wielu lat podnosimy tę kwestię na forum UE. Kluczowe będzie teraz przekonanie Danii, która przejmie od nas prezydencję – tłumaczy Paszyk. Tymczasem przypominamy, że w przyszłą niedzielę przestawiamy zegarki z 2:00 na 3:00 w nocy.