NEWS
Nehrebecka o leczeniu raka: „Od początku ustaliłam ze sobą, że wszystko będzie dobrze”

Właśnie ukazała się biografia legendarnej gwiazdy, „Pani Anka. Nehrebecka w rozmowie z Katarzyną Ostrowską”. Uwielbiana przez widzów aktorka opowiada o swoim życiu, dzieciństwie, związkach, najważniejszych rolach i niespełnionych marzeniach. W programie „Dzień Dobry TVN”, promując wydarzenie książkowe, Anna Nehrebecka opowiedziała również o swojej walce z rakiem. Aktorka stara się zachować odpowiedni dystans nawet do najgorszej choroby. Dowiedz się więcej.
Anna Nehrebecka to jedna z najbardziej uwielbianych aktorek epoki PRL-u. Gwiazda, mimo ciężkiej choroby, zagrała również w jednym z najnowszych seriali – „Śleboda” – emitowanym na platformie streamingowej. Co Nehrebecka mówi o swoim życiu z chorobą?
Kogo zagrała Anna Nehrebecka?
Anna Nehrebecka grała kultowe role, które zapisały się na złotych kartach historii kina. Jej twarz zagrały m.in.: Marynia z „Rodziny Połanieckich”, Anka z „Ziemii obiecanej” i Barbara z serialu „Złotopolscy”. Te kreacje Anny Nehrebeckiej zna niemal każdy Polak, a wielu z nas do dziś wspomina je z sentymentem.
W „Dzień dobry TVN” Anna Nehrebecka odpowiedziała, że nigdy nie zapomni tej ostatniej roli, w „Ślebodzie”. Dlaczego? Nie chodzi tylko o jej sympatię do serialu Babońka.
Mogła stracić rolę z powodu raka
Musiałam powiedzieć reżyserowi, że miałam nawrót choroby i liczyłam na to, że mi powiedzą, że niestety, nie, dziękuję, nie możemy. I tutaj muszę powiedzieć, że zarówno reżyser, jak i druga strona, i cała produkcja, ekipa zachowywali się wspaniale i nigdy tego nie zapomnę i naprawdę będę przesyłać najserdeczniejsze i najserdeczniejsze życzenia za każdym razem, bo usłyszałam taką odpowiedź: Pani Anno, ale chcemy, żeby pani zagrała. Powiedziałam, że nie wiem, co zagram, kiedy zagram, bo w naszym zawodzie nigdy nie wiadomo, ale gdyby to miała być moja ostatnia rola, to zapamiętam ją jako najbliższą i najwspanialszą.
Nehrebecka: „Trzeba przez to przejść i uwierzyć”
W wywiadzie z Anną Nehrebecką gwiazda postanowiła zdradzić, jak traktuje swoją chorobę. Wspomniała, jak dowiedziała się o raku i jak się teraz czuje.
Od początku umówiłam się sama ze sobą, że wszystko będzie dobrze. Ale mówiąc poważnie – nikt z nas tego nie oczekuje, to przychodzi nagle, każda choroba przychodzi niespodziewanie. I wydaje mi się, że najgorsze jest usiąść i rozpaczać nad sobą. Oczywiście, trzeba przez to przejść. Coś na Ciebie spada i musisz to przetrwać i wierzyć, że to przezwyciężysz, że wszystko będzie dobrze, a takie wydarzenia jak „Śleboda” zdecydowanie dodają sił i pozwalają uwierzyć, że wszystko będzie dobrze.
Pani Aniu, życzymy Pani zdrowia i wielu kolejnych pięknych ról!