NEWS
Mieli tyle narkotyków, że mogliby zatruć dwie prowincje.

Jest ich trzech i właśnie siedzieli na ławie oskarżonych. Przed Sądem Rejonowym w Sosnowcu toczą się przeciwko nim postępowania w sprawie handlu narkotykami i bronią. Annie K. (41), jej byłemu mężowi Hubertowi K. (52) i obecnemu kochankowi Sylwesterowi W. (41) grozi kara do 20 lat więzienia.
Konkretny „biznes rodzinny”. Ona, jej mąż i kochanek założyli gang
Początki tej procedury przypominały początki małego rodzinnego biznesu. Anna K. i jej ówczesny mąż Hubert K. planowali szybko zarobić pieniądze na narkotykach. W Będzinie (woj. śląskie) założyli fabrykę narkotyków. Następnie z powodzeniem sprzedawano je w kilku miastach województwa śląskiego – Katowicach, Mysłowicach, Będzinie i innych. Parze pomógł w tym również Sylwester W.
„Interes” szedł dobrze. Grupa żyła jak pączki w maśle. Bandyci postanowili rozszerzyć swoją działalność i zająć się również handlem bronią i amunicją. Co ciekawe, w trakcie działalności gangu, Anna K. nawiązała romans z Sylwestrem W. Hubert K. dowiedział się o wszystkim, ale wspólne podejrzane interesy okazały się silniejszą więzią i gang w tym samym składzie kontynuował produkcję i handel narkotykami.
Jednak dla Matyski nadszedł kryzys. We wrześniu 2023 r. gang został rozbity. Wszyscy trzej zostali zatrzymani – Anna K., Hubert K. i Sylwester W. Wszyscy zostali umieszczeni w areszcie tymczasowym. W ich domach śledczy zabezpieczyli aktywa o wartości co najmniej 640 tys. zł – w tym samochody, biżuterię i gotówkę. Oczywiście, także narkotyki – gotowe do sprzedaży, a także środki do ich produkcji, broń, karabiny maszynowe i około 1000 sztuk amunicji.
– Jak wykazały specjalistyczne badania fizykochemiczne, zabezpieczone u podejrzanych narkotyki wystarczą, by zatruć blisko 5 mln osób – wskazuje prokurator Krzysztof Jarzyna z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
W Sądzie Rejonowym w Sosnowcu właśnie ruszył proces gangu. Wszyscy trzej są oskarżeni o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, produkcję i handel narkotykami oraz kolekcjonowanie i sprzedaż broni i amunicji. Za wszystkie te czyny grozi im łącznie do 20 lat więzienia.
Rozprawa miała charakter częściowo tajny – dziennikarzom nie pozwolono wysłuchać zeznań Anny K. i Sylwestra W., którzy obecnie pozostają w związku. Hubert K. z kolei postanowił nie składać zeznań. Sąd nie odczytał również jego zeznań złożonych w toku śledztwa, które zostały zaakceptowane przez strony procesu.