NEWS
Bartek z 14. sezonu „Naszego nowego domu” nie żyje. Jego historia wciąż porusza serca

Bartek z Komorowa, który wystąpił w 14. sezonie programu „Nasz nowy dom”, zmarł. Cierpiał na rdzeniowy zanik mięśni (SMA). Smutną nowinę o jego śmierci przekazała w ostatnim odcinku programu architekt Marta Kołdej, podczas wizyty zespołu w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie.
W 2020 roku Bartek z Komorowa, mieszkający z ojcem Ireneuszem i dziadkiem Zygmuntem, wystąpił w 14. sezonie programu „Nasz nowy dom”. Ekipa remontowa postanowiła wesprzeć trzyosobową rodzinę, podejmując się kompleksowej modernizacji ich domu.
Dla Bartka dostosowanie przestrzeni było kluczowe – nie tylko ze względu na wygodę, ale przede wszystkim zapewnienie mu bezpieczeństwa i niezależności w codziennym funkcjonowaniu. Remont przyniósł ogromne zmiany – nowy dom, dostosowany do potrzeb chłopca, dał rodzinie nie tylko bardziej komfortowe warunki, ale także poczucie wsparcia i nadziei w trudnej walce z nieuleczalną chorobą.
Bartek z Komorowa zmagał się z SMA
Bartek cierpiał na rdzeniowy zanik mięśni (SMA) – ciężką, postępującą chorobę neurologiczną, która powoduje osłabienie i zanik mięśni odpowiedzialnych między innymi za ruch i oddychanie. Schorzenie to znacznie utrudniało mu codzienne funkcjonowanie i stanowiło ogromne wyzwanie zarówno dla niego, jak i dla jego bliskich.
Mimo choroby Bartek zachował pogodę ducha i niezwykłą siłę. Przyjął wsparcie zespołu „Naszego Nowego Domu” z otwartością i wdzięcznością. Jego historia głęboko poruszyła serca widzów.
Marta Kołdej przekazała informacje o śmierci Bartka z Komorowa
O śmierci Bartka poinformowała pomysłodawczyni programu „Nasz Nowy Dom”, Marta Kołdej, podczas wizyty zespołu w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie.
– Nasz program działa od 12 lat. Nie wiem, czy pamiętacie, ale mieliśmy kiedyś bohatera z SMA, Bartka – opowiadała swoim kolegom.
Przypomniała, że w czasie, gdy chłopiec był leczony, nie istniały jeszcze nowoczesne terapie, które dziś dają pacjentom szansę na lepsze życie.
Niestety Bartek zmarł.
– dodała z widocznym wzruszeniem.
Wiesław Nowobilski, kierownik budowy, podkreślił, że zespół nadal dokłada wszelkich starań, aby ich praca jak najlepiej służyła potrzebującym – zwłaszcza dzieciom i ich rodzinom.
– Jak zawsze, robimy wszystko, aby osiągnąć jak najlepszy efekt, ale w tym przypadku będziemy starać się sto razy bardziej – podkreślił.