NEWS
Bilety na Beyoncé rosły i spadały. Chaos na rynku. Jak wygląda sytuacja w Polsce? Fani wydali fortunę

Fani Beyoncé mają powody do frustracji. Jak donosi The New York Times, ci, którzy rzucili się na zakup biletów na trasę koncertową „Cowboy Carter”, gdy tylko pojawiły się w sprzedaży, teraz muszą obserwować, jak ceny tych samych miejsc spadają nawet o połowę. Media społecznościowe oszalały. Ci, którzy zapłacili nawet 1200 dolarów, zobaczyli, że kilka dni przed koncertem te same bilety były dostępne za 380 dolarów. A co z sytuacją w Polsce? Fani wydali fortunę.
Jak donosi New York Times, fani Beyoncé w USA przeżyli prawdziwy rollercoaster cen. Dynamiczny system cenowy sprawił, że bilety zakupione z wyprzedzeniem były dwa razy droższe od tych dostępnych tuż przed koncertem. Ale czy podobny problem dotyczy polskich fanów wielkich gwiazd światowego formatu? Eksperci wskazują, że chociaż Polska jest mniejszym rynkiem, podobne mechanizmy już tutaj działają.
„Myślałam, że nie zobaczę Beyoncé, więc od razu kupiłam bilety” – powiedziała New York Times Tanaka Paschal z Kalifornii, która wydała 900 dolarów na dwa miejsca w lokalu. Po kilku tygodniach ceny zaczęły spadać, potem rosły, a potem znowu spadały. „To frustrujące. Następnym razem poczekam do dnia koncertu” – powiedziała.
Jak donosi New York Times, wielu fanów w Los Angeles narzeka, że bilety w przedsprzedaży kosztowały ponad 500 dolarów, a tuż przed koncertem spadły do 330 dolarów. „To oszustwo” — mówi Rosalyn Davis. Annie Rodriguez, która zapłaciła 860 dolarów, mówi teraz: „Nie będę już walczyć o bilety w przedsprzedaży. To nie fair wobec fanów”.
Dynamiczne ceny winne chaosowi? Fani wydali fortunę, teraz są wściekli
Jak wyjaśnia NYT, zamieszanie jest wynikiem tzw. dynamicznego ustalania cen — systemu, w którym ceny zmieniają się w zależności od popytu. To mechanizm, który wcześniej wywołał burzę na koncertach Bruce’a Springsteena i podczas głośnej trasy Taylor Swift. Przedstawiciele Beyoncé, Ticketmaster i Live Nation nie skomentowali tej sprawy.
Pomimo kontrowersji Beyoncé zarobiła fortunę. Według Billboard, cytowanego przez NYT, pięć koncertów na SoFi Stadium przyniosło 55,7 mln dolarów przy sprzedaży 217 000 biletów. Według danych SeatGeek i StubHub średnia cena biletu na „Cowboy Carter” jest niższa niż na „Renaissance”, ale nie tak drastycznie, jak sądzą fani.
Chris Leyden z SeatGeek wyjaśnia NYT, że ustalanie cen biletów na koncerty jest o wiele trudniejsze niż ustalanie cen wydarzeń sportowych, zwłaszcza przed ich sprzedażą. Stephen Parker z National Independent Venue Association dodaje: „To wojna między platformami wartymi miliardy dolarów, z których każda zrzuca winę na innych, a cierpią fani”.
Szaleństwo cen koncertowych w Polsce – jeszcze rzadsze, ale coraz częstsze
Jak zauważają przedstawiciele branży biletowej, system dynamicznego ustalania cen, czyli dostosowywania cen biletów do aktualnego popytu, pojawia się już na dużych imprezach w Polsce, choć nie na taką skalę jak w Stanach Zjednoczonych. Najczęściej widzimy go na koncertach światowych gwiazd oraz w największych halach i stadionach.
W wywiadzie dla Business Insider Polska przedstawiciele Ticketmastera przyznali, że „dynamiczne ustalanie cen” jest coraz częściej stosowane w Europie Środkowej, w tym na koncertach takich artystów jak Elton John, Ed Sheeran czy Metallica.
Polscy fani, podobnie jak ci w USA, narzekają, że bilety na koncerty największych gwiazd wyprzedają się bardzo szybko, a następnie pojawiają się w serwisach odsprzedaży po znacznie wyższych cenach. Jak pokazują dane z portalu AleBilet.pl, podczas trasy koncertowej The Weeknd czy Coldplay ceny biletów w przedsprzedaży poszybowały nawet o 30-40 procent w porównaniu do bazowych.
Innym przykładem jest głośna sprawa biletów na trasę koncertową Taylor Swift Eras w Polsce. Fani narzekali, że bilety są prawie niedostępne w sprzedaży głównej, a na rynku wtórnym osiągają zawrotne ceny.
Koncerty w Polsce. Branża się broni: to nie artyści ustalają ceny
Podobnie jak w USA, operatorzy biletów i organizatorzy koncertów w Polsce podkreślają, że nie wszystkie podwyżki są wynikiem polityki artystów. Wiele z nich jest efektem automatycznych algorytmów lub działań spekulantów i sprzedawców. W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” przedstawiciel Live Nation Polska tłumaczył, że dynamiczne ceny mają pomóc „wyciągnąć więcej pieniędzy dla artysty”, ale przyznaje, że „system trzeba dostosować do polskiego rynku”.
Choć wielu fanów Beyoncé w USA deklaruje, że teraz kupi bilety tuż przed koncertem, w Polsce nadal dominuje strach przed „wyprzedaniem” imprezy. Jak wynika z badania Eventim Polska, aż 68% Polaków kupuje bilety w ciągu pierwszych 48 godzin sprzedaży, obawiając się, że później nie będą już dostępne. Jednak jak pokazują dane StubHub i AleBilet, w przypadku niektórych koncertów duże pule biletów pojawiają się na rynku wtórnym nawet w dniu koncertu, często w niższych cenach niż pierwotne. Fani wolą jednak przepłacić i mieć pewność, że pójdą na koncert.