Boli mnie serce, gdy wiem, co Wojciech Szczęsny przeżył jako dziecko! To zdarzało się regularnie. Jego ojciec zebrał się na całkowitą szczerość

Nie jest tajemnicą, że Wojciech Szczęsny nie ma zbyt dobrych relacji ze swoim ojcem Maciejem. Podczas różnych wywiadów, publiczność może dowiedzieć się więcej szczegółów o życiu obu bramkarzy i jak wyglądało dzieciństwo bramkarza Barcelony. W niedawnej rozmowie z Edwardem Durdą, Maciej Szczęsny miał okazję ponownie zastanowić się nad przeszłością i ujawnił, jak zachowywali się jego synowie, gdy ojciec wracał do domu. Panika i szał dotknęły również byłą żonę Szczęsnego.

Relacja Macieja i Wojciecha Szczęsnych była co jakiś czas szeroko relacjonowana w mediach, podczas szczerych wywiadów bramkarzy. Od lat nie utrzymują kontaktu, ale wydarzenia z przeszłości wciąż mocno na nich oddziałują i od czasu do czasu dzielą się swoimi wspomnieniami. Tym razem Maciej Szczęsny miał okazję opowiedzieć o dzieciństwie swoich synów w obszernej rozmowie z Edwardem Durdą. Ojciec Wojciecha Szczęsnego zdradził, że szczególnie irytował go fakt, że jego synowie poruszali się po domu… bez kapci. Ilekroć Wojciech i Jan słyszeli, że ojciec wraca do domu, natychmiast w panice zaczynali szukać swoich butów, a pomagała im w tym matka.

Regularnie wypłakiwali kapcie, biegali po domu w samych skarpetkach. A tata wymagał – z dwóch powodów – żeby mieli kapcie na nogach. Pierwszy – zdrowotny, żeby się nie przeziębili. Drugi – żeby nie prali skarpetek, robiła to regularnie mama. Wkurzałem się i wkurzałem, że nie szanują ciężkiej pracy mamy – tłumaczył Szczęsny swój punkt widzenia.

Nawet moja była żona miała mi za złe, że dzieci panikują itd. Zawsze kończyło się to taką… całkiem sensowną rozmową. (…) Powinni w jakiś sposób szanować coś i kogoś. Ale poza tym absolutnie nie mogę powiedzieć, że jestem surowym ojcem. – dodał, wskazując, że na pewno wielu mężczyzn mogłoby dać swoim synom większą „twardość” w niektórych sytuacjach.