NEWS
Edyta Górniak była pewna, że umiera. „Przez pięć dni nie mogłam wstać, żeby pójść do łazienki, czołgałam się na czworakach”

Edyta Górniak ma 52 lata i od ponad 30 lat jest aktywna w show-biznesie. Teraz przyznała, że były momenty, w których była niemal pewna, że umiera. Nie mogła wstać, żeby pójść do łazienki, nie mogła normalnie chodzić. Czuła, że jej narządy wewnętrzne odmawiają posłuszeństwa. Na szczęście udało jej się wyjść z tego dramatycznego stanu wyczerpania. Ale w tamtym momencie Górniak myślała o najgorszym.
Edyta Górniak postanowiła opowiedzieć Bogdanowi Rymanowskiemu trochę o swoim życiu prywatnym. Otworzyła się przed dziennikarzem i w długim wywiadzie zdradziła, że były momenty, kiedy czuła, że umiera! Nie chodziło o typowe problemy zdrowotne, nie chodziło o jakąś tajemniczą chorobę. Stres, którego w życiu gwiazdy nigdy nie brakowało, zrobił swoje! Był na tyle silny, że Górniak myślała o śmierci, a momentami zaczynała rozumieć, dlaczego artyści sięgają po używki.
Bogdan Rymanowski zapytał Edytę Górniak o jej podejście do alkoholu i narkotyków, które są powszechnie stosowane w show-biznesie i czasami sprowadzają gwiazdy z góry na sam dół.
Kilka razy byłem w takim momencie, że głęboko zrozumiałem, dlaczego ludzie to robią – z wyczerpania, poczucia zdrady ze strony najbliższych współpracowników, bo patrzą na nich jak na statystyki, traktują jak przedmioty, gadżety. To jest bardzo trudne i bardzo powszechne – powiedziała Górniak w programie „Rymanowski Live”.
Edyta Górniak od trzech lat mieszka w hotelach. Teraz ma nowy dom! Wiemy, gdzie się osiedliła. Miała ku temu dobry powód
Edyta Górniak myślała, że umiera. Była tak wyczerpana!
Życie w ciągłym biegu i w blasku fleszy jest wyczerpujące. Górniak doświadczyła tego na własnej skórze. Stres i zmęczenie były tak przytłaczające, że piosenkarka nie była w stanie normalnie funkcjonować.
Przez pięć dni nie mogłam wstać, żeby pójść do łazienki, czołgałam się na czworakach. Koncerty pochłaniają mnóstwo energii. Sen na pewnym etapie jest zbyt małym elementem regeneracji. W świecie show-biznesu bardzo często doświadczamy bardzo wysokiego poziomu adrenaliny. (…) Kortyzol, jako ogromna trucizna, kilka razy strasznie mnie rozłożył – zdradziła.
I dodała:
Miałam dwa momenty, kiedy myślałam, że umieram. Czułam, że moje organy odmawiają posłuszeństwa. To był niewiarygodny poziom wyczerpania.
W chwilach całkowitego wyczerpania Górniak myślała o gwiazdach takich jak Elvis Presley czy Whitney Houston, które mimo ogromnego zmęczenia musiały występować na scenie, nagrywać i zarabiać pieniądze z powodu podpisanych kontraktów.
Nie mogły się wykręcić z tych kontraktów, musiały je wypełniać, więc musiały zażywać różne używki, żeby mieć siłę na jeszcze jeden koncert – tłumaczyła.
Historie tych gwiazd zakończyły się tragicznie. Na szczęście udało jej się pokonać stres i odpocząć, a później powrócić do równowagi i pełnego zdrowia.