Connect with us

NEWS

Emerytowany policjant zastrzelony we własnym domu, aresztowano 43-letniego syna

Published

on

Emerytowany policjant zastrzelony we własnym domu, aresztowano 43-letniego syna

Okazał serce, zabierając syna do domu po ich rozwodzie, tylko po to, by zostać zabitym przez niego kilka tygodni później. Emerytowany detektyw z Nowego Jorku został zastrzelony w swoim domu na Long Island. Jego 43-letni syn zostanie oskarżony o morderstwo.

Rodzinny dramat w hrabstwie Suffolk w stanie Nowy Jork. 75-letni emerytowany policjant został zabity w środę 19 marca przez własnego syna. Według funkcjonariuszy z wydziału policji hrabstwa Suffolk, gdzie przez wiele lat był detektywem, John „Jack” Miller został zastrzelony po kłótni, której motywu nie ujawniono, w swoim domu w Dix Hills na Long Island, który niedawno dzielił ze swoim synem.

Jak powiedział reporterom na miejscu zdarzenia Kevin Breyer z policji w Suffolk, 43-letni Christopher Miller miał zamieszkać z ojcem po niedawnym rozwodzie. W poniedziałek 17 marca miał rzekomo wypadek samochodowy i kłótnię z kierowcą innego samochodu, w wyniku której trafił do szpitala. Jego ojciec, który nie miał z nim kontaktu, zgłosił jego zaginięcie, a gdy policja znalazła 43-latka w szpitalu, odebrała go i zabrała do domu. Śmiertelna bójka wybuchła zaledwie dwa dni później.

Christopher Miller oddał kilka strzałów w kierunku ojca, po czym wybiegł z domu. Postanowił ukryć się w szopie przy Seaman Neck Road, gdzie, według News 12 Long Island, właścicielka domu go zobaczyła. Kiedy nie odpowiedział na jej pytania, kobieta zadzwoniła na policję. Po rozmowie z mężczyzną funkcjonariusz zabrał 43-latka do domu, gdzie dokonał makabrycznego odkrycia – ciało 75-latka leżało w kałuży krwi na korytarzu. Syn natychmiast stał się głównym podejrzanym i został zatrzymany. Oczekuje się, że zostanie oskarżony o morderstwo drugiego stopnia w sądzie w Central Islip w stanie Nowy Jork.

Johna Millera pamiętają nie tylko jego koledzy z policji. 75-latek służył również w Ochotniczej Straży Pożarnej Wyandanch przez 57 lat, gdzie kilkakrotnie pełnił również funkcję dowódcy. „Straciliśmy przywódcę, przyjaciela i ojca. Straciliśmy kogoś, kto był naprawdę ważny dla Ochotniczej Straży Pożarnej Wyandanch” – powiedział szef Jarvis Brown w wywiadzie dla News 12.

 

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 Galaxyhub24