NFL
Generał Komornicki: Czas na powszechny pobór!

Po trzech latach wojny za naszą wschodnią granicą walki zdają się ustać. Nikt jednak nie potrafi odpowiedzieć, czy potencjalny pokój na Ukrainie, zaprojektowany głównie przez Donalda Trumpa (79), przyniesie Polsce większe bezpieczeństwo, czy raczej radykalnie je zmniejszy. – Musimy się uzbroić i wrócić do powszechnego poboru. Politycy powinni to jak najszybciej przygotować i szybko przepuścić przez Sejm – mówi nam gen. Leon Komornicki (78).
Ostatni obowiązkowy pobór do Wojska Polskiego miał miejsce w 2008 roku. W styczniu 2009 roku Sejm znowelizował ustawę o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej, a w sierpniu ostatni poborowi zostali zwolnieni z obowiązkowej służby wojskowej. Jednak od tego czasu wiele się zmieniło. Nie tyle w Polsce, co w naszym otoczeniu. Polska wydaje coraz więcej pieniędzy na modernizację armii. W tym roku wyniosło to już prawie 5 proc. PKB. Jednak nowoczesny sprzęt to nie wszystko. Dlatego coraz częściej słychać głosy o konieczności powrotu do powszechnego poboru. – Po ukończeniu szkoły średniej wszystkie Polki i Polacy powinni zostać objęci 6-8-miesięcznym szkoleniem obronnym. Dopiero potem mogliby rozpocząć studia lub pracę w swoim zawodzie. Młodzi ludzie uczyliby się wypełniać podstawowe funkcje w Wojsku Polskim, np. jako żołnierze piechoty. Na koniec otrzymywaliby przydział mobilizacyjny – mówi nam gen. Leon Komornicki. Były żołnierz twierdzi, że kampania wyborcza to dobry czas na wprowadzenie zdecydowanych zmian. – Dzięki temu wspieramy także zawodową armię, wojska terytorialne i obronę cywilną kraju. Budujemy świadomość społeczną. Bez tego nie ma wygranej wojny – przekonuje Komornicki.
Generał Roman Polko jest tutaj zdecydowanie ostrożniejszy, proponując rozwiązanie zapożyczone ze Skandynawii. – Niech się to stanie, ale mądrze i krok po kroku. Najpierw musimy wyszkolić zasoby, które mamy, czyli rezerwistów. Potem moglibyśmy przeprowadzić selektywny nabór do służby obowiązkowej. Wojsko szuka specjalistów deficytowych i powołuje ich na szkolenie obowiązkowe. Oczywiście wiązałoby się to z konkretnymi rekompensatami finansowymi – tłumaczy generał Roman Polko.