Incydent przed ambasadą Izraela w Warszawie. Dwie osoby zatrzymane. Wylali czerwoną farbę na płot

Zorganizowano protest przed ambasadą Izraela w Warszawie. Dwie osoby wylały czerwoną substancję na ogrodzenie placówki. Policja zatrzymała sprawców, podkreślając, że manifestacja poglądów nie może odbywać się z naruszeniem prawa. Organizatorzy protestu twierdzą, że działali w ramach pokojowego sprzeciwu wobec działań armii izraelskiej w Strefie Gazy.

Do zgromadzenia doszło 18 marca przed ambasadą Izraela przy ul. Krzywickiego w Warszawie. Według informacji przekazanych przez stołeczną policję, grupa protestujących zebrała się tam około godziny 17:00. Około godziny 18:00 dwie osoby rzuciły szklaną butelką i plastikowym pojemnikiem z czerwoną substancją w ogrodzenie ambasady, uszkadzając ogrodzenie.

– Zatrzymano kobietę i mężczyznę. Są to obywatele polscy w wieku 21 i 31 lat. Postępowanie jest w toku. Każdy ma prawo do swobodnego wyrażania swoich poglądów, ale zawsze musi się to odbywać zgodnie z obowiązującymi przepisami, których nie można łamać – poinformowała Komenda Stołeczna Policji.

Według Bas Collective, z którego wywodzili się zatrzymani, był to akt pokojowego protestu przeciwko działaniom Izraela w Strefie Gazy. Protestujący wylali substancję imitującą krew na ogrodzenie ambasady.

Organizacja twierdzi, że aresztowanie ich aktywistów było brutalne. – Protestujący zostali brutalnie i gwałtownie aresztowani przez policję i zabrani na posterunek policji, gdzie przetrzymywano ich przez kilka godzin – podano w oświadczeniu.

Obu zatrzymanym postawiono zarzuty utrudniania ruchu drogowego i niszczenia mienia. Dodatkowo, jednemu z nich postawiono zarzut naruszenia nietykalności funkcjonariusza i znieważenia go.

Policja zapewnia, że ​​działania podjęte wobec demonstrantów były zgodne z obowiązującymi procedurami. Organizatorzy protestu zapowiadają dalsze działania i domagają się uniewinnienia zatrzymanych.