CELEBRITY
Iwona Mazurkiewicz o miłości z Gerardem Makoszem. Nietypowe, co robią w łóżku [WYŁĄCZNIE]

Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz są przykładem tego, że miłość można znaleźć w każdym wieku. Inspirują innych i pokazują, co robić każdego dnia, aby dodać trochę koloru swojemu życiu. Niedawno Mazurkiewicz opowiedziała ShowNews.pl, co ona i jej mąż robią, aby podtrzymywać płomień swoich uczuć i zdradziła, na czym im zależy w łóżku. Szczegóły znajdziesz tylko tutaj.
Nowy sezon „Sanatorium miłości” rozpocznie się w niedzielę 2 marca. Wtedy widzowie będą mogli śledzić zmagania uczestników, którzy w programie będą szukać przyjaźni lub miłości na całe życie.
Nie da się ukryć, że jeden z najpopularniejszych duetów, który swoją przygodę zaczynał we wspomnianym programie telewizyjnym, tworzą Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz. Wzięli udział w drugiej edycji, którą zakończyli przyjaźnią. Ta ostatecznie przerodziła się w miłość i sprawiła, że małżonkowie stanęli do ołtarza.
Dziś Iwona i Gerard tworzą wspaniałe małżeństwo, które inspiruje innych. Dlatego prowadzą konto na Facebooku Emeryci NIEemeryci, gdzie regularnie dodają nowe treści. Małżonkowie wspólnie podróżują, spędzają wakacje, a także od czasu do czasu pojawiają się przed kamerami.
Tak wyglądają randki Iwony i Gerarda z “Sanatorium miłości”
Niedawno Iwona i Gerard z „Sanatorium” byli gośćmi „Pytania na śniadanie”, gdzie opowiedzieli trochę o swojej miłości. Mazurkiewicz zdradziła m.in., że zdarza jej się z mężem chodzić na spontaniczne randki. W wywiadzie dla ShowNews.pl rozwinęła temat i powiedziała, dlaczego zabrała głos akurat w tej kwestii.
Bardzo chciałam poruszyć ten temat, bo nie wiem, czy inni to robią. U nas jest tak, że krzątamy się, zajmujemy swoimi sprawami, a potem nagle zapraszamy się nawzajem na randkę, np. na taras – mówiła Iwona Mazurkiewicz w rozmowie z ShowNews.pl.
Później w rozmowie Iwona opowiedziała nam, co było takiego magicznego w ich spotkaniach.
Lubimy patrzeć w niebo – gasimy światło i podziwiamy rozgwieżdżone niebo, jeśli jest bezchmurne. Potrafi być piękne, bo to emocje, które budują się między sobą, na tym, że dwie osoby cenią sobie bliskość, że chcą obdarować drugą osobę najpiękniejszym prezentem, jaki mogą zrobić sobą, a nie rzeczami materialnymi.