Connect with us

NEWS

Justyna Klimasara odpowiada na insynuacje. Żukowskiej się udało

Published

on

Justyna Klimasara odpowiada na insynuacje. Żukowskiej się udało

Miało być niewinne zdanie „bez nazwisk”. Skończyło się na wymienieniu nazwiska na antenie i śmiechu w internecie. Anna Maria Żukowska, szefowa klubu Lewica, była gościem Bogdana Rymanowskiego, gdzie padły kontrowersyjne słowa o rzekomym szantażu wobec ministra Andrzeja Szejny. Justyna Klimasara nie zamierzała milczeć. W wywiadzie dla „Super Expressu” komentuje sprawę wprost.

– Nigdy nikogo nie szantażowałam. Cóż mogę powiedzieć? Nikogo nie szantażowałam i nikogo nie oskarżam – mówi nam Klimasara.

Taka jest reakcja aktywistki Lewicy na fragment rozmowy, który stał się viralem w internecie pod hasztagiem #BezNazwiskProsze. Anna Maria Żukowska początkowo odmówiła podania swojego nazwiska. Stwierdziła, że ​​„nie chcę poruszać kwestii tej osoby, choć łatwo to sprawdzić…”. Jednak po sugestii redaktora pojawia się nazwisko Klimasara. Na X (dawniej Twitter) internauci debatują, czy to była pomyłka, prowokacja, czy brak refleksji.

Jeśli chodzi o to, czy on ustala z dziennikarzem, że „nie ma nazwiska”, a on za chwilę mówi nazwisko – to pozostawię to bez komentarza, bo nawet nie wiem, jak to inteligentnie skomentować – dodaje Klimasara.

Czego dotyczy ta sprawa?

Kilka lat temu Justyna Klimasara opublikowała zdjęcia, na których jest bita. są dostępne, że padła ofiarą przemocy ze strony działającej SLD. Ewentualnie padły pod adresem Andrzeja Szejny, wiceministra spraw. Dziś Żukowska twierdzi, że oskarżenia te były nieprawdziwe i że ma dowód na ich fałszywość. Sama Klimasara podkreśla, że ​​nikogo nie oskarża. Nie rozumie też, dlaczego jej pojawienie się pojawia się w mediach. Nigdy nikogo nie szantażowała. Nigdy nikt nie oskarżył, ani publicznie, ani we właściwych rozmowach.

Wypowiedź Żukowskiej odbiła się szerokim echem, a w sieci pojawił się fragment rozmowy z redaktorem Rymanowskim. Internauci zwracają uwagę, że polityk Lewicy najpierw stwierdziła, że ​​„nie chce podawać swojego nazwiska”, a chwilę później sama to zrobiła. Trudno więc rozstrzygnąć, czy było to działanie celowe, czy też zwykła nieuwaga i stres wywołany rozmową. Warto jednak zadać sobie pytanie, czy polityk tej rangi powinien mieć takie gafy?

W rozmowie z „Super Expressem” zainteresowana przyznaje, że nie zamierza dalej eskalować sytuacji. Jej słowa są jednak wyraźnym sygnałem, że ma już po prostu dość oskarżeń i dwuznacznych insynuacji.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 Galaxyhub24