NEWS
Każdy krążek buduje.” Polscy biegacze oceniają srebrny medal w sztafecie na IMW

To był pierwszy i jedyny medal dla polskiej drużyny na Halowych Mistrzostwach Świata w Lekkoatletyce w Nankinie. W ostatniej konkurencji zawodów, sztafecie kobiet 4×400 m, polska drużyna Justyny Święty-Ersetic, Aleksandry Formelli, Anastazji Kuś i Anny Gryc zajęła drugie miejsce. Przegrały z nią tylko Amerykanki. „Przyjechaliśmy walczyć o medal i wracamy z medalem” – powiedziała Gryc.
Święty-Ersetic, najstarsza i najbardziej doświadczona w grupie, stała się mentorką dla swoich młodszych koleżanek w Chinach. Jak przyznała po biegu, starała się je odpowiednio ustawić, bazując na swoim kolosalnym doświadczeniu z wielu podobnych imprez halowych i plenerowych. W końcu Święty-Ersetic to jedna z flagowych postaci polskiego biegu na 400 metrów, jeden z „Aniołków Matusińskiego”. Ma więc posłuch u swoich mniej rutynowych partnerek w sztafecie.
Staram się wspierać dobrym słowem, motywować przed startem, żeby każda zrobiła to co ma zrobić, a potem zdobędziemy ten medal. Pałeczkę trzeba było nieść do mety – powiedziała w TVP Sport Justyna Święty-Ersetic, która biegła w pierwszej zmianie. – Startowałam tylko z Amerykanką, miałam duży komfort biegu i dałam radę. Wypracowałam dobrą pozycję dla dziewczyn. Cieszę się, że przywozimy do kraju medal, każdy medal buduje i dodaje motywacji na okres przygotowawczy do lata. Przed nami super ważny egzamin na mistrzostwach świata w sztafecie.
Medalistka nie ma jeszcze 18 lat
Najmłodszą członkinią sztafety była wschodząca gwiazda biegu na jedno okrążenie, Anastazja Kuś, która dopiero w maju tego roku skończy 18 lat.
Bardzo się cieszę, że pobiegliśmy na super poziomie, pokazaliśmy, że sztafeta jest w stanie zdobywać medale na imprezach mistrzowskich. Cieszę się, że w wieku prawie 18 lat mogłam zadebiutować na mistrzostwach świata i pobiec po medal z dziewczynami. To było świetne doświadczenie i nauka – powiedziała Kuś.
Polki nie miały wystartować na Mistrzostwach Świata IAAF… w ogóle. Nie zakwalifikowały się bezpośrednio, ale organizatorzy dokonali korekt w składach i przyznali dodatkowe miejsce, z czego Polski Związek Lekkiej Atletyki skwapliwie skorzystał. W efekcie dopiero w zeszłym tygodniu, tydzień przed zawodami, okazało się, że Polska wystawi sztafetę 4×400 kobiet na Mistrzostwach Świata IAAF, a zawodniczki zostały dodane do składu w ostatniej chwili.