Kłótnia w Białym Domu była pokazem? „Pochyl się, albo cię powalimy”

To nie był komunikat prasowy, który wymknął się spod kontroli, ale wyreżyserowany spektakl, w istocie skierowany do Europejczyków – powiedział niemiecki politolog Herfried Muenkler w wywiadzie dla Suedeutsche Zeitung o słynnej bójce w Białym Domu. 28 lutego Donald Trump i JD Vance pokłócili się z Wołodymyrem Zełenskim na żywo przed kamerami. Amerykanie oskarżyli ukraińskiego prezydenta o brak szacunku dla USA, brak wystarczającej wdzięczności i „igranie z III wojną światową”.

Bójka w Białym Domu nadal jest jednym z najczęściej omawianych tematów. Wołodymyr Zełenski, Donald Trump i JD Vance kłócili się przed kamerami, nie zwracając uwagi na wagę ich spotkania i fakt, że cały świat, w tym Putin, to oglądał. Amerykanie oskarżyli ukraińskiego prezydenta o brak szacunku dla USA, niewystarczającą wdzięczność i „bawienie się III wojną światową”; rozmowy zostały zerwane. Politycy stracili kontrolę nad sobą w telewizji na żywo, czy to wszystko było jakimś rodzajem pokazu? Jeśli to była „ustawka”, kto był w nią zamieszany i co miała ukryć? Teorie na temat inscenizacji kłótni w Białym Domu wysuwa również niemiecki politolog Herfried Muenkler. „To nie był komunikat prasowy, który wymknął się spod kontroli, ale wyreżyserowany spektakl, w istocie skierowany do Europejczyków” – powiedział Suedeutsche Zeitung. Przekaz brzmiał: „Pochyl się, albo cię powalimy” – uważa analityk. Jego zdaniem Trump może popełniać wielki błąd, realizując taką politykę. Zaleca również reorganizację polityki europejskiej, umieszczając Trójkąt Weimarski – Niemcy, Francję i Polskę, ale także Włochy – w centrum.

Kłótnia w Białym Domu zaczęła się na dobre, gdy polski dziennikarz zapytał Trumpa, co powiedziałby swoim przyjaciołom, którzy obawiali się, że prezydent USA sprzymierza się z Trumpem. Trump powiedział, że nie sprzymierza się ani z Ukrainą, ani z Rosją, ale „staje po stronie świata”, na co wtrącił się JD Vance i zaczął przekonywać, że chodzi o dyplomację. Zełenski nagle zaczął z sarkastyczną miną wymieniać przypadki, w których Putin naruszył dyplomatycznie wynegocjowane porozumienia i zapytał: „O jakiej dyplomacji mówisz, JD? Co masz na myśli?” Zasugerował, że z Putinem nie ma żadnej dyplomacji. JD Vance bardzo się wtedy zdenerwował. „Mówię o dyplomacji, która może zakończyć niszczenie twojego kraju” – odpowiedział wiceprezydent, a Zełenski, siedząc ze skrzyżowanymi ramionami, zaczął mu przerywać, na co jednak Vance nie pozwolił. „Panie prezydencie, z całym szacunkiem… Uważam, że to niegrzeczne z pana strony, że przychodzi pan do Gabinetu Owalnego i omawia to w obecności amerykańskich mediów” – dokończył zdanie Vance. Wtedy Zełenski zaczął pytać, czy Vance był na Ukrainie i powiedział, że Amerykanie prędzej czy później sami odczują działania Rosji, chociaż dzieli ich od niej „ładny ocean”, dlatego obecnie nie rozumieją Ukraińców. Dopiero w tym momencie Trump również stracił kontrolę. „Nie mów nam, jak mamy się czuć. Nie masz żadnych kart w ręku. Grasz z III wojną światową” – powiedział Zełenskiemu. Jak wiemy, chwilę później spotkanie zostało przerwane, podpisanie umowy o minerałach odwołane, a ukraińską delegację wyproszono za drzwi.