NEWS
Kobieta w ciąży ginie w wypadku dwóch samochodów. Kierowcy byli pijani. To nie wszystko, co musieli zrobić

W poniedziałek 24 marca rozpocznie się proces dwóch kierowców biorących udział w śmiertelnym wypadku w Kolonii-Lipsku. 20-letni kierowca Audi i 20-letni kierowca Volkswagena byli przyjaciółmi, którzy wybrali się na przejażdżkę z dwiema nastoletnimi dziewczynami. Gdy pierwszy z nich zaczął wyprzedzać swojego przyjaciela, ich samochody zderzyły się, a Audi wypadło z drogi i dachowało. 19-letnia kobieta w ciąży zmarła.
Rozpoczyna się proces w sprawie śmiertelnego wypadku w Kolonii-Lipsku
Dwóch kierowców stanie przed sądem za zarzuty, o które zostali oskarżeni po śmiertelnym wypadku w Kolonii-Lipsku, chociaż tylko jeden z nich został wymieniony jako domniemany sprawca zdarzenia, informuje PAP. Jest to 20-latek z Audi, który przebywa w areszcie od października ubiegłego roku. Mężczyzna został również oskarżony o prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, pomimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Podejrzany zostanie również oskarżony o dostarczenie alkoholu swojej nieletniej siostrze. Z kolei kierowca Volkswagena, również 20-latek, został oskarżony o prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i dostarczenie alkoholu nieletniemu.
Pamiętnego dnia 30 września ubiegłego roku mężczyźni wybrali się na przejażdżkę z dwiema nastoletnimi dziewczynami. W miejscowości Kolonie-Lipsk pod Augustowem kierowca Audi ruszył do wyprzedzania Volkswagena, ale stracił panowanie nad autem, w wyniku czego doszło do zderzenia. 20-latek, którego pasażerką była 19-letnia Patrycja, będąca w zaawansowanej ciąży, zjechał z drogi i dachował. Dziewczyna i jej nienarodzona córka zginęły na miejscu, ale pozostałym uczestnikom wypadku nic się nie stało.
Boże, w jednej chwili zabrałeś mi wszystko! Straciłam moje jedyne dziecko i wnuczkę, którą już kochałam! Nie wiem, jak to się mogło stać! Patrycja miała prawo jazdy. Była dobrym i ostrożnym kierowcą. Potrafiła prowadzić. Może była zbyt zmęczona, a może już z ciążowym brzuchem ciężko jej było usiąść za kierownicą? – powiedziała „Super Expressowi” matka ofiary wypadku.