NEWS
Legendarna gwiazda umiera. Zaledwie tydzień temu udzielała lekcji aktorstwa

Carole D’Andrea, która grała Velmę, dziewczynę Jeta, w oryginalnej broadwayowskiej produkcji z 1957 roku “West Side Story”, a następnie w klasycznym filmie z 1961 roku, nie żyje. Gwiazda miała 87 lat. Do tygodnia przed śmiercią była aktywna i pełna życia.
D’Andrea zmarła 11 marca 2025 r. z powodu niewydolności serca w swoim domu w Santa Monica, powiedziała jej córka Andrea Doven w wywiadzie dla The Hollywood Reporter.
Kim była Carole D’Andrea?
Urodzona 28 sierpnia 1937 r. w Altoona w Pensylwanii, Carole Ann D’Andrea ukończyła Altoona Area High School. Kiedy miała około 16 lat, odrzuciła stypendium na Penn State University i przyjechała do Nowego Jorku, aby zająć się aktorstwem po tym, jak jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym.
Utalentowana nastolatka została obsadzona w roli Velmy, bogatej dziewczyny, która zakochuje się w Riffie (Michael Callin) w musicalu „West Side Story”, którego premiera odbyła się we wrześniu 1957 roku w Winter Garden Theatre pod reżyserią i choreografią Jerome’a Robbinsa.
Aktorka, piosenkarka i tancerka była ulubienicą wymagającego Robbinsa i powróciła jako Velma w West Side Story, współreżyserowanym przez Robbinsa. Tutaj Velma jest dziewczyną Ice’a (Tucker Smith), postaci stworzonej na potrzeby filmu.
D’Andrea poślubiła Roberta Morse’a, aktora Mad Men, w 1961 roku i zrezygnowała z aktorstwa, aby wychować córki, Andreę, Robin i Hilary. Robin i Hilary występowały również na Broadwayu, a Robin jest nauczycielką w Manhattan School of Music. Para rozwiodła się w 1981 roku.
Przez lata Carole D’Andrea uczyła aktorstwa, najpierw w Carnegie Hall w Nowym Jorku, a następnie w Hollywood, począwszy od wczesnych lat 90. Prowadziła zajęcia online podczas pandemii COVID i nadal uczyła aktorstwa aż do tygodnia przed śmiercią.