NEWS
Mężczyzna umiera podczas interwencji policji. Sąd wydaje wyrok

Sąd Rejonowy Lublin-Wschód wydał w piątek (16 maja) wyrok w sprawie śmierci mężczyzny podczas interwencji policji w Lublinie w sierpniu 2020 r. Dwóch policjantów, Wojciech K. i Arkadiusz K., zostało uniewinnionych od zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci Tomasza K. podczas zatrzymania. Obaj policjanci nie pracują już w policji.
Do zdarzenia doszło 25 sierpnia 2020 r. w Lublinie. Policja została wezwana do interwencji w związku z agresywnym mężczyzną w rejonie ul. Łęczyńskiej. Po przybyciu na miejsce zdarzenia patrol w składzie Wojciech K. i Arkadiusz K. podjął próbę zatrzymania Tomasza K., który zaczął uciekać. W trakcie pościgu policjanci obezwładnili mężczyznę, powalili go na ziemię, założyli mu kajdanki i przyciskali jego ciało kolanami i rękami.
Prokuratura zarzuciła policjantom przekroczenie uprawnień i złamanie zasad stosowania przymusu bezpośredniego oraz nieumyślne spowodowanie śmierci Tomasza K. Śledczy argumentowali, że użycie siły fizycznej było niewspółmierne do sytuacji, a przyciskanie ciała do ziemi ograniczyło mężczyźnie możliwość oddychania, co doprowadziło do jego śmierci.
Sąd Rejonowy Lublin-Wschód uniewinnił obu byłych funkcjonariuszy od zarzucanych im czynów. W uzasadnieniu wyroku sędzia Dorota Wiśniewska podkreśliła, że policjanci podjęli działania, do których byli uprawnieni i wykonali je prawidłowo, zgodnie z przepisami.
Sąd nie zgodził się ze stanowiskiem prokuratora, że Tomasz K. nie stwarzał zagrożenia. Sędzia Wiśniewska zauważyła, że policjanci widzieli osobę agresywną, pobudzoną, uciekającą i nie reagującą na polecenia, co dawało im podstawę do przypuszczenia, że może mieć przy sobie niebezpieczne narzędzia. Ponadto interwencja miała miejsce na ulicy, po której przejeżdżali ludzie i poruszały się samochody, co dodatkowo uzasadniało potrzebę skutecznego zatrzymania.
Sąd uznał, że metody zatrzymania i chwyty zastosowane przez policję były prawidłowe i dopuszczalne w tej konkretnej sytuacji. Sędzia Wiśniewska dodała, że to, co przydarzyło się Tomaszowi K. „należy uznać za nieszczęśliwy wypadek”. Sąd wziął również pod uwagę fakt, że organizm Tomasza K. był osłabiony długotrwałą chorobą i przyjmowaniem leków, co mogło przyczynić się do jego śmierci.
Wyrok Sądu Rejonowego Lublin-Wschód nie jest prawomocny. Prokuratura może wnieść apelację, jeśli nie zgadza się z decyzją sądu.