NEWS
Młody policjant umiera po pchnięciu nożem. Tragedia podczas kłótni domowej

Dwa ciosy nożem, zadane przez pijanego mężczyznę, były przyczyną śmierci krakowskiego policjanta Jana Majcherczyka, który interweniował z powodu kłótni rodzinnej. Pozostawił rodziców i dwóch młodszych braci. – Przez ponad 3 lata nienagannie wykonywał swoje obowiązki. Wyróżniał się poczuciem obowiązku, odpowiedzialnością i dyscypliną – tak charakteryzowali go przełożeni. Dziś mija 31 lat od śmierci sierż. Jana Majcherczyka.
Jan Majcherczyk wstąpił do służby w policji 1 grudnia 1990 roku, rozpoczynając karierę jako stażysta w Wydziale Śledczym KRP Kraków-Południe. Po ukończeniu szkolenia podstawowego w ośrodku szkolenia KWP w Krakowie, w 1991 roku został mianowany policjantem policyjnej kompanii pogotowia i patrolu KRP w Krakowie. W 1992 roku awansował na stanowisko policjanta plutonu PPIP XXI Komisariatu Policji w Krakowie-Woli Duchackiej, a następnie został mianowany starszym policjantem zespołu PPIP w tej samej komendzie.
Przez ponad trzy lata służby sierżant Jan Majcherczyk wyróżniał się nienaganną postawą. Jak wspominają jego koledzy, charakteryzował się poczuciem obowiązku, odpowiedzialnością i dyscypliną. Był wzorem do naśladowania dla innych funkcjonariuszy, zawsze gotowym do pomocy i działania na rzecz bezpieczeństwa mieszkańców Krakowa.
Dramatyczne wydarzenia miały miejsce 23 kwietnia 1994 roku. Sierżant Jan Majcherczyk, służący z innym policjantem, został wysłany na interwencję domową w związku z bójką, którą wszczął mężczyzna będący pod wpływem alkoholu. Awanturnik nie chciał wpuścić żony i dwóch córek do mieszkania. Po interwencji i naleganiach żony, pijany mężczyzna otworzył drzwi. Sierżant Jan Majcherczyk wszedł pierwszy do mieszkania, a za nim żona i córka agresora.
Na korytarzu doszło do tragedii. Policjant został niespodziewanie zaatakowany i dźgnięty nożem. Dwa ciosy w klatkę piersiową i brzuch okazały się śmiertelne. W tym samym czasie drugi policjant obserwował mieszkanie z zewnątrz, ponieważ właściciel mieszkania wcześniej uciekł interweniującym funkcjonariuszom. Korzystając z zamieszania, sprawca ataku na funkcjonariusza odebrał sobie życie.
Pośmiertnie, za odwagę i poświęcenie, sierżant Jan Majcherczyk został odznaczony przez Prezydenta RP Krzyżem Zasługi za Waleczność. Wcześniej wielokrotnie otrzymywał nagrody pieniężne za dobre wyniki w służbie.
Policja nie zapomniała o tragicznie zmarłym koledze i zamieściła na swojej stronie internetowej pamiątkowy wpis o Janie Majcherczyku.