NEWS
Mocne słowa Nawrockiego! „Polityczny klaun”, „Szaleństwo Tuska i Trzaskowskiego”

Wspierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, podczas przemówienia w Krotoszynie (Wielkopolska), ostro skrytykował Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego. Odpowiedział na oskarżenia o prorosyjskie poglądy, twierdząc, że „publiczna debata sięgnęła dna”.
Nawrocki krytykuje politykę UE wobec Polski. Uważa, że jest ona zagrożeniem dla polskiej suwerenności
Karol Nawrocki w Krotoszynie ocenił, że program bezpieczeństwa narodowego „Tarcza Wschodnia” jest „dobrym pomysłem, ale niejasnym”. Skrytykował również Unię Europejską, twierdząc, że „poddaje Polskę radykalnej presji na te sektory życia społecznego, które powinny pozostać wolne, suwerenne i niezależne”. Podkreślił, że Polska przystępuje do UE, która „jest wspólnotą opartą na fundamentach i cywilizacji Rzymu, Grecji, ale także cywilizacji wartości chrześcijańskich”.
– Obawiam się, że elity Unii Europejskiej będą spekulować na temat naszych wyborów prezydenckich. Presja ta dotyczy również edukacji i systemu edukacji. Przystąpiliśmy do Unii, aby mieć więcej wolności, a nie więcej ograniczeń.
Jego zdaniem działania UE zmierzające do zbudowania wspólnej armii to „przekierowywanie decyzji z Warszawy do Brukseli, a z Warszawy do Berlina”. Dodał, że realizacja tych zadań to „trójpak intencji państwa niemieckiego” i próba „pozbycia się wojsk amerykańskich”, co „nie leży w interesie państwa polskiego”.
Nawrocki zapowiedział powołanie urzędu do walki z nielegalną migracją, oskarżając rząd Donalda Tuska o „abdykację z polityki bezpieczeństwa”.
Ostre słowa Nawrockiego! Brejza to „polityczny błazen”, mówi o „szaleństwach Tuska”
Nawrocki twierdzi, że podwykonawcy Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, którego był dyrektorem, „są obecnie prześladowani przez prokuraturę”, a wizyty inspekcji weterynaryjnych w zakładach, które odwiedza w trakcie kampanii, są formą represji. Skarżył się również na cofnięcie dotacji w wysokości 10 mln zł dla Prawa i Sprawiedliwości, co jego zdaniem czyni wybory niesprawiedliwymi.
Kandydat na prezydenta odniósł się również do wniosku europosła KO Krzysztofa Brejzy, który miał powiadomić prokuraturę w związku z wizytą Nawrockiego w Moskwie w 2018 r., kiedy to po powrocie delegacji nie ogłoszono niczego, ani nie opublikowano zdjęć z wizyty.
– Brejza nasłał na mnie prokuraturę, bo byłem w Moskwie i uśmiechałem się do zdjęcia po oficjalnym spotkaniu, na którym mówiłem prawdę o polskiej historii i przygotowywałem wystawę o polskich doświadczeniach. Jeśli chcecie insynuować, że mogłem popierać jakiekolwiek działania Federacji Rosyjskiej, to debata publiczna sięgnęła głębokiego dna. Jestem osobą ściganą przez Federację Rosyjską za obalenie 42 obiektów propagandowych. Jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej wyrzucałem muzyków, którzy grali radzieckie piosenki propagandowe. Pamiętam, jak mnie wtedy traktowali działacze Platformy Obywatelskiej, którzy dziś udają antyradzieckich. Uważam, że pan Brejza po prostu sobie żartuje. Ktoś obsadził go w roli politycznego błazna, to niech tę rolę gra – grzmiał Nawrocki.
Dodał też, że kraj stoi w obliczu egzystencjalnego zagrożenia dla praworządności. „Dlatego muszę wygrać wybory prezydenckie, żeby powstrzymać to szaleństwo Donalda Tuska i jego zastępcy Rafała Trzaskowskiego” – powiedział Nawrocki.