Niedźwiedź atakuje mężczyznę na Słowacji! Wideo mrożące krew w żyłach

Kolejne niebezpieczne spotkanie mężczyzny z niedźwiedziem na Słowacji. W regionie żylińskim mężczyzna i jego pies natknęli się na drapieżnika, który zaatakował! Peter ze Słowacji bronił się siekierą. Mrożący krew w żyłach incydent został zarejestrowany przez pułapkę fotograficzną umieszczoną w lesie, aby obserwować zwierzęta. Mężczyzna przeżył i mówi lokalnym mediom, że było więcej niedźwiedzi!

Starcia niedźwiedzi z ludźmi w słowackich górach. Przerażające nagranie z fotopułapki trafiło do sieci

W słowackich górach naprawdę trzeba uważać na niedźwiedzie! Jest ich tam znacznie więcej niż w Polsce, a w ostatnim roku w mediach często pojawiały się doniesienia o niebezpiecznych, a czasem nawet tragicznie zakończonych spotkaniach ludzi z drapieżnikami. Inny niebezpieczny incydent tego typu miał miejsce kilka dni temu w Małej Fatrze w Karpatach Zachodnich, w powiecie żylińskim. Jak piszą Noviny lub portal zilinak.sk, w zeszły piątek, 21 marca, mężczyzna o imieniu Peter poszedł do lasu ze swoim psem. Kierował się z Belských Skály w kierunku Hole, gdy zauważył dwa niedźwiedzie z trzema młodymi. Całe zdarzenie zostało uchwycone dzięki fotopułapce umieszczonej w lesie. Na filmie widać, jak mężczyzna próbuje schować się za drzewem, ale jeden z niedźwiedzi i tak go dostrzega i rusza w jego kierunku. Peter zamachnął się siekierą i uderzył nią, gdy drapieżnik podbiegł do samego drzewa. Wtedy niedźwiedź pobiegł dalej w las, ale wrócił i wyskoczył za drzewo na mężczyznę, który znów bronił się siekierą. Zwierzę uciekło, film się skończył. Na szczęście Peter i jego pies wyszli z lasu bez szwanku. Słowak powiedział lokalnym mediom, że próbował też spryskać szarżującego drapieżnika gazem pieprzowym, ale to nie zadziałało. Trzeba przyznać, że mężczyzna poszedł głęboko w las i dodatkowo spuścił psa ze smyczy, co mogło sprowokować atak. Incydent nie wydarzył się na szlaku turystycznym, ale gdzieś w siedlisku niedźwiedzi, gdzie niedźwiedzie mogły czuć się zagrożone.

W zeszłym roku w Liptowskim Mikulaszu niedźwiedź przebiegł ulicami między ludźmi i samochodami, atakując przypadkowych ludzi

To nie był jedyny taki incydent tego dnia. Według Noviny, tego samego dnia ojciec i syn zostali zaatakowani przez niedźwiedzia w lesie około 500 metrów od szlaku do wodospadu Szutowskiego, a wcześniej we wsi Szutowo myśliwy został zabrany do szpitala po spotkaniu z niedźwiedziem. Najbardziej znane dramatyczne wydarzenia związane z atakami niedźwiedzi miały miejsce w zeszłym roku w słowackim mieście Liptowski Mikulasz. W tym mieście w Tatrach rok temu niedźwiedź przebiegł ulicami między ludźmi i samochodami, atakując przypadkowych ludzi. Pięciu przechodniów zostało rannych, a atak zwierzęcia na przypadkowego mężczyznę idącego ulicą został uwieczniony na filmie. W tym czasie w mieście wprowadzono stan wyjątkowy. Wcześniej w słowackich Tatrach zginęła 31-letnia kobieta z Białorusi, która spadła w przepaść podczas ucieczki przed drapieżnikiem.