NEWS
Prochy Kononowicza złożono na cmentarzu. Na wstążce pogrzebowej wzruszający napis: „Pan Krzysztof…”

Pogrzeb Krzysztofa Kononowicza. 62-latkowi w ostatniej podróży towarzyszyli fani jego twórczości i zwykli mieszkańcy Białegostoku. Urna z prochami Kononowicza została umieszczona w grobie, w którym spoczywa jego starszy brat Bogumił. Na nagrobku pojawiły się znicze i kwiaty. Jeden z napisów na wstędze pogrzebowej nawiązuje do początków „kariery” jednego z najpopularniejszych mieszkańców Białegostoku.
Krzysztof Kononowicz został pochowany w środę (12.03) na cmentarzu parafialnym pw. św. Andrzeja Boboli w Białymstoku. Pogrzeb poprowadził ksiądz z sąsiedniej parafii. Była to skromna ceremonia, która przebiegła bez zakłóceń. „Pożegnajmy naszego brata Krzysztofa” – powiedział ksiądz. Krzysztofa Kononowicza żegnali fani z całej Polski. Byli to głównie ludzie młodzi, choć nie brakowało osób starszych. Słoneczna pogoda i nekropolia, oddalona od zgiełku ulic, sprzyjały zadumie i kontemplacji. Gdy urna z prochami została złożona w grobie (w tym samym grobie spoczywa starszy brat Krzysztofa, Bogumił), zgromadzeni na cmentarzu ludzie zaczęli zapalać znicze i składać kwiaty. Szczególnie zapadł w pamięć jeden z napisów na wstędze pogrzebowej: „Panie Krzysztofie, teraz bez Ciebie nie będzie niczego”.
Krzysztof Kononowicz spędził dzieciństwo w Wilkowie koło Kętrzyna. Prawdopodobnie w 1975 roku 12-letni Krzysztof Kononowicz przeprowadził się z rodziną na ulicę Szkolną 17 w Białymstoku. W stolicy Podlasia Kononowicz ukończył szkołę podstawową i zawodową. Z zawodu był kierowcą i mechanikiem. Krzysztof Kononowicz trafił pod koniec grudnia 2024 roku do szpitala, a następnie do hospicjum. Zmarł 6 marca rano. Miał 62 lata. W 2023 roku zmarł Wojciech „Major” Suchodolski, który przez lata współtworzył z Krzysztofem Kononowiczem tzw. Uniwersum Szkolnej 17.