NEWS
Robert Lewandowski zabiera rodzinę do domu. Kapitan jest w pośpiechu, z plecakiem Barbie na plecach

Robert Lewandowski nie może tracić czasu po ostatnim gwizdku meczu z Maltą. Kapitan drużyny będzie mógł zagrać w Barcelonie w czwartek. Wicemistrzowie Hiszpanii zagrają przełożony mecz z Osasuną. Bardzo nietypowa (zmieniona) data meczu ligowego miała poważny powód.
Po piątkowym meczu z Litwą, a także po poniedziałkowym meczu z Maltą, kręcił nosem. Robert Lewandowski nie zamierzał kryć rozczarowania stylem gry reprezentacji Polski w obu meczach eliminacji mistrzostw świata. – Plan został zrealizowany punktowo, ale nie będę owijał w bawełnę. Przed nami dużo pracy. Od najmniejszych elementów, po schematy i grę. Musimy odpowiedzieć sobie na pewne pytania, które pojawiły się na zgrupowaniu – powiedział “Lewy” w wywiadzie dla TVP. – Musimy poprawić naszą grę, w obronie i ataku. Zawodnicy muszą też grać w klubach. Na zgrupowaniu powinniśmy mieć kilku młodych zawodników, a mieliśmy tylko Kacpra Urbańskiego. Musimy wycisnąć z tego materiału 110 procent – dodał kapitan reprezentacji Polski, który we wtorek rano wyjechał ze stolicy.
W czwartek FC Barcelona zmierzy się z Osasuną Pamplona w przełożonym meczu ligowym. Mecz miał się odbyć 8 marca, ale został odwołany w ostatniej chwili z powodu nagłej śmierci Carlesa Minarro Garcii, lekarza drużyny ze stolicy Katalonii. Oba kluby nie chciały grać w tym terminie i złożyły apelację. Wiadomo jednak już, że nie przyniosła ona pozytywnych rezultatów. Federacja odrzuciła apelację.
Lewandowski już przed rozpoczęciem obozu treningowego narzekał na problemy zdrowotne, a trener Michał Probierz podziękował mu za udział w meczach z Litwą i Maltą, a w wywiadzie dla TVP przyznał, że nie zdziwiłby się, gdyby „Lewy” podjął inną decyzję i został w Barcelonie. Kapitan zdobył bramkę w piątkowym meczu z Litwą, a w meczu z Maltańczykami pojawił się na boisku dopiero w 66. minucie.