NEWS
Sceny grozy na oddziale ratunkowym w Legnicy. Brutalny atak, dziewięć osób rannych

W piątek agresywny pacjent zaatakował personel szpitala w Legnicy, raniąc dziewięciu pracowników. Potrzebna była interwencja kilkunastu osób, aby go obezwładnić. Placówka zapowiedziała konsekwencje prawne i podkreśliła, że nie akceptuje przemocy wobec lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych. Policja prowadzi dochodzenie w sprawie ataku.
Dramatyczne sceny rozegrały się w piątek po godzinie 9 rano na Oddziale Ratunkowym Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Jak donosi placówka, agresywny pacjent brutalnie zaatakował personel medyczny, raniąc aż dziewięciu pracowników.
W sobotę rano szpital wydał oświadczenie stanowczo potępiające incydent, nazywając go „skandalicznym i oburzającym”.
Do zdarzenia doszło w pokoju segregacji, gdzie pacjenci są wstępnie badani i sortowani. Przyszły sprawca ataku został tam doprowadzony po interwencji policji. Gdy tylko pasy bezpieczeństwa zostały odpięte, aby rozpocząć badanie, pacjent zaatakował.
Według relacji kierownika Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Nikołaja Lambrinowa, napastnik nie posługiwał się żadnym narzędziem, ale jego agresja była wyjątkowo trudna do opanowania ze względu na zażywane substancje psychoaktywne. – Ludzie po zażyciu narkotyków zachowują się zupełnie irracjonalnie, bardzo trudno ich kontrolować. (…) Takie osoby są pozbawione normalnych odczuć, takich jak ból, a nawet próba przytrzymania kogoś nie robi na nich wrażenia – tłumaczy lekarz cytowany przez portal e-legnickie.pl.
Według informacji przekazanych przez policję, napastnikiem był 31-letni mieszkaniec powiatu lubińskiego. Funkcjonariusze podjęli wobec niego pierwszą interwencję w nocy z czwartku na piątek. Mężczyznę znaleziono na stacji benzynowej w stanie skrajnego pobudzenia i dezorientacji. – Nie był w stanie odpowiadać na pytania, nie wiedział, gdzie się znajduje, ani jak się tam znalazł. Zwrócił się do policji z prośbą o pomoc i wezwanie pogotowia ratunkowego – powiedziała w rozmowie z Radiem Wrocław Jagoda Ekiert, rzeczniczka legnickiej policji.
Kiedy przyjechali ratownicy medyczni, mężczyzna stał się agresywny. Kopnął w drzwi radiowozu i odmówił pomocy medycznej.
Ze względu na jego stan i zachowanie policja zabrała go do szpitala w Legnicy, gdzie został przypięty pasami w karetce. Po kilku godzinach uspokoił się, więc pozostawiono go na SOR-ze na obserwację. Niespodziewanie jednak, kiedy doszło do przeprowadzenia badań, zaatakował personel medyczny.
Aby obezwładnić mężczyznę, konieczna była interwencja kilkunastu osób – lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych i ochrony szpitala. Sprawca został ostatecznie przewieziony do szpitala psychiatrycznego, gdzie pozostaje pod nadzorem.
Po tragicznym zdarzeniu szpital zapewnił poszkodowanym pracownikom pełną opiekę medyczną, psychologiczną i prawną. Dyrekcja placówki zapowiedziała również, że będzie domagać się surowych konsekwencji wobec sprawcy. „Nie pozwolimy, aby osoby oddane pomaganiu były narażone na jakąkolwiek przemoc!” – stanowczo podkreślono w oświadczeniu.
Z kolei szef Szpitalnego Oddziału Ratunkowego zwraca uwagę na konieczność systemowego zwiększenia ochrony pracowników medycznych. – Chodzi o to, aby byli oni traktowani jak funkcjonariusze publiczni nie tylko wtedy, gdy wykonują czynności medyczne – apeluje Lambrinow w wypowiedzi dla e-legnickie.pl.