Sonia Szklanowska nagrała piosenkę miesiąc przed śmiercią. Jej słowa uderzają teraz z podwójną siłą. „Kochanie, wołałaś o pomoc”

Sonia Szklanowska odeszła zdecydowanie za wcześnie. Uczestniczka, influencerka i piosenkarka „Hotel Paradise” odeszła w wieku zaledwie 25 lat. Miesiąc przed śmiercią nagrała nową piosenkę, której tekst dopiero teraz robi wrażenie. „To już nie jest mój dom” – śpiewała Szklanowska. „Kochanie, wołałaś o pomoc” – tak Marcela Leszczak skomentowała nagranie.

Sonia Szklanowska pojawiła się w programie „Hotel Paradise” 5 lat temu, zyskując wielu fanów. Fani, których na samym Instagramie miała ponad 200 tysięcy, przyjęli wiadomość o śmierci Szklanowskej z niedowierzaniem. 25-latka odeszła zdecydowanie za wcześnie. Była piękna i utalentowana, chętna do aktywności w sieci, a gdy dzieliła się filmami czy zdjęciami, zdawała się pękać z radości.

Prawda była inna. Gdy Sonia miesiąc przed śmiercią ujawniła, że ​​nagrała nową piosenkę, nikt nie przypuszczał, że jej słowa mogą być czymś więcej niż dziełem artystycznym.

To już nie jest mój dom – śpiewała Szklanowska.

16 kwietnia Sonia napisała na swoim profilu na Instagramie:

„IT’S NOT MY HOME ANYMORE” – moja najnowsza piosenka jest już dostępna we wszystkich serwisach. Co o tym myślicie? Zostawcie ślad w komentarzach… niech poleci w świat.

Żona Tomasza Jakubiaka napisała do niego list. Został odczytany na pogrzebie!

Influencerka pokazała również wideo, na którym śmieje się, biegnąc przez piaszczyste wzgórza. Śpiewała:

Chcę stąd uciec. Wszystko wokół straciło sens. Widzę twoje smutne spojrzenie. Nie sprawi, że się odwrócę. Nie oglądam się, zamykam drzwi. To już nie jest mój dom. Wiem, że znajdę swój kąt, ale z dala od twoich rąk.

W tle słychać chóry śpiewające:

Nic mnie nie powstrzyma.

Komentarze internautów. Ich słowa są przepełnione smutkiem

Teraz, nieco ponad miesiąc po opublikowaniu piosenki w sieci, internauci komentują ją, ale inaczej niż w momencie premiery. Po śmierci Szklanowskej widzą w niej głębsze znaczenie. „Kochana, wołałaś o pomoc” – napisała Marcela Leszczak na Instagramie.

Po jakimś czasie ten tekst odbieram inaczej… Spoczywaj w pokoju Sonia”, “Soniu, bardzo mi przykro”, “Ona już wtedy wiedziała… tekst mówił bardzo dużo” – mówią internauci.