NEWS
Szkoła wznosi ołtarz poświęcony Ewelinie O. Smutek i żal po zamordowaniu nauczycielki. „Była ciepła, oddana

Żałoba w Zespole Szkół nr 2 w Szamotułach (woj. wielkopolskie). Uczniowie, nauczyciele i wszyscy pracownicy szkoły wspominają polską nauczycielkę zamordowaną w Obrzycku 19 marca. – Była wspaniałą osobą, pełną empatii i ciepła – mówi Super Expressowi Arkadiusz Majer, dyrektor szkoły. Morderca Eweliny O. uczył się w tej samej szkole. Kobieta była jego wychowawczynią i nauczycielką języka polskiego przez trzy lata. Czy to mógł być motyw zabójstwa?
W szkole wystawiono ołtarz poświęcony Ewelinie O. Smutek i żal po zabójstwie nauczycielki. „Była ciepła, oddana”
Paweł Sz. ukończył Zespół Szkół nr 3 w 2010 roku z rocznym opóźnieniem, ponieważ musiał powtarzać klasę z powodu nieobecności. – Jednak pani Ewelina zawsze stawiała mu oceny pozytywne – mówi dyrektor szkoły. Teraz wszyscy zastanawiają się, czy ta znajomość sprzed lat mogła być powodem zabójstwa? Teraz badają to śledczy z Wielkopolski.
Strzały w Obrzycku. Nauczyciel i sprawca nie żyją
Przypomnijmy. Tragedia wydarzyła się w małym Obrzycku pod Szamotułami. 46-letnia Ewelina O. wychodziła z domu do pracy. Chciała wsiąść do samochodu i pojechać do szkoły. Paweł Sz., zaatakował kobietę, a gdy otworzyła drzwi i chciała iść do samochodu, po raz pierwszy ją zastrzelił.
Jak relacjonuje sąsiadka kobiety, której córka była naocznym świadkiem morderstwa, Ewelina O. zdążyła zadać zabójcy jeszcze jedno pytanie. „Zapytała: co mi zrobiłeś?” — opowiada pani Gienia. Chwilę później Paweł Sz. strzelił do nauczycielki po raz drugi, tym razem w głowę. Huk rozległ się w całym Obrzycku, więc mieszkająca w tym samym domu matka nauczycielki wyjrzała przez okno. „A potem, na oczach matki Eweliny, strzelił sobie w głowę” — opowiada pani Genia. Ani Eweliny O., ani Pawła Sz. nie udało się uratować.
Policja bada teraz wszystkie możliwe scenariusze wydarzeń, które mogą wyjaśnić, dlaczego doszło do morderstwa. Czy powodem morderstwa była relacja nauczyciel-uczeń? Dyrektor szkoły Arkadiusz Majer nie zna odpowiedzi na to pytanie i wspomina Ewelinę jako osobę z uśmiechem na twarzy.
Była ciepła, oddana, empatyczna – mówił, podkreślając, że nikt nigdy nie miał pretensji do nauczycielki języka polskiego. Pracowała w Zespole Szkół nr 2 od początku swojej kariery zawodowej. Po jej śmierci uczniowie spotkali się z psychologiem. W holu szkoły wystawiono zdjęcie pani Eweliny, kwiaty i znicze. – Wszyscy jesteśmy pogrążeni w rozpaczy i smutku – dodał na koniec dyrektor Majer.