NEWS
Tragiczne zatrucia w warszawskim szpitalu! Jedna osoba nie żyje, inni walczą o życie

Dramatyczne wydarzenia miały miejsce w sobotę rano (12 kwietnia) w Szpitalu Nowowiejskim w Warszawie. Seria nagłych zatruć w jednym z oddziałów psychiatrycznych zakończyła się śmiercią 37-letniego pacjenta. Jak podaje „TVN 24 Warszawa”, co najmniej trzy inne osoby wymagały pilnej hospitalizacji. Okoliczności zdarzenia bada policja i prokuratura.
Tragiczne zatrucia w warszawskim szpitalu psychiatrycznym. Jedna osoba nie żyje, inni walczą o życie
Pierwsza tragiczna interwencja miała miejsce około godziny 5:00 rano. Na III Oddziale Psychiatrycznym rozpoczęto reanimację 37-letniego mężczyzny, u którego nagle doszło do zatrzymania akcji serca. Mimo długiej walki o życie pacjent zmarł. W tym samym czasie pomocy medycznej wymagał inny mężczyzna z tego samego oddziału – 22-latek, który stracił przytomność i został przewieziony do szpitala przy ul. Lindleya. Jego stan określany jest jako bardzo poważny.
Dramat na tym się nie skończył. Kilka godzin później do szpitala na Nowowiejskiej ponownie wezwano ratowników medycznych. Tym razem ich pomocy potrzebował nieprzytomny 18-latek oraz drugi pacjent z objawami poważnego zatrucia.
Według nieoficjalnych informacji, do których dotarło TVN 24 Warszawa, we wszystkich przypadkach podejrzewa się zatrucie narkotykami lub substancjami psychoaktywnymi niewiadomego pochodzenia. W ciągu zaledwie jednej doby placówka była wzywana pogotowie ratunkowe aż sześć razy. Oprócz wymienionych przypadków, wcześniej pomocy potrzebował także pacjent z silnym bólem brzucha oraz mężczyzna z poważnymi zaburzeniami psychicznymi.
Na miejsce wezwano także policję i prokuraturę. „Otrzymaliśmy zgłoszenie o śmierci jednej osoby. Na miejscu trwają czynności wyjaśniające. Na razie za wcześnie, by podawać szczegóły” – powiedział dziennikarzom TVN 24 Rafał Rutkowski z Komendy Stołecznej Policji.
Szpital jest w rozsypce. Śledztwo ma na celu ustalenie, skąd pochodziły substancje, które mogły doprowadzić do tragicznego zatrucia i czy ktoś celowo wprowadził je do placówki.