NEWS
Tusk zaczął naciskać na Dudę. Mastalerek wkroczył! Żadnych zahamowań, silna odpowiedź

Donald Tusk zwrócił się publicznie we wtorek do prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie ustawy o zawieszeniu prawa do azylu. – Dziś chciałbym zaapelować do prezydenta, aby podpisał ustawę jak najszybciej, najlepiej jeszcze dziś – zapowiedział. Marcin Mastalerek postanowił zareagować na jego słowa w środę rano. Szef gabinetu prezydenta RP wcale nie przebierał w słowach, reagując na atak premiera. Negatywne emocje są rażące!
Apel Tuska
W ostatnich dniach premier Donald Tusk wielokrotnie zwracał się do Andrzeja Dudy o podpisanie ustawy o zawieszeniu prawa do azylu. – Mam tutaj, drogi Panie Prezydencie, może Pan zobaczy, jeśli kamery to uchwycą, rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie tego czasowego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o ochronę międzynarodową, a po polsku mówiąc krótko, zawieszenia prawa do złożenia wniosków o azyl. Czekamy jeszcze na Pana podpis, to rozporządzenie jest gotowe. Gdyby Pana podpis pojawił się choćby dziś rano, to rozporządzenie przyjęlibyśmy od razu – powiedział szef rządu podczas wtorkowego posiedzenia Rady Ministrów.
Każdy dzień przynosi więcej osób, które mogą z powodzeniem starać się o azyl i mamy więcej problemów na głowie, nie mówiąc już o najważniejszym, czyli skutecznym zniechęcaniu ludzi do organizowania tego przemytu – powiedział. Tusk zaapelował do prezydenta, żeby nie tracił “ani godziny”. – Naprawdę jest dla mnie zupełnie niepojęte, jak można tak długo na to czekać – argumentował.
Reakcja Mastalerka
Marcin Mastalerek odpowiedział na słowa premiera w środę rano w RMF FM. – Premier Donald Tusk powinien pójść w ślady swojego imiennika – prezydenta Trumpa. (…) To jest rząd Donalda Tuska: zamiast realnych działań, chwyty PR-owe, jak z ustawą azylową. Prezydent mówił o tym już w swoim wystąpieniu. Teraz mamy do czynienia z tym, że w Stanach Zjednoczonych prezydent Donald Trump pokazuje, że realnymi działaniami można powstrzymać nielegalnych imigrantów (…) Przecież ona (ustawa azylowa – red.) niczego nie rozwiąże – ocenił bezkompromisowo.
Podkreślił, że projekt ustawy procedowany był w Sejmie przez trzy miesiące. – Czy to jest aż tak pilne, że trzy miesiące było w Sejmie? – pytał w RMF FM. Po chwili dodał stanowczo:
– Mam nadzieję, że premier weźmie się do prawdziwej pracy, a nie PR-owych sztuczek z azylem (…) Nie powstrzymają ich ustawy, które ograniczają m.in. wjazd opozycjonistów z Białorusi, osoby, które np. zamordowały polskiego żołnierza
Jeżeli premier jest tak naiwny i myśli, że ktoś uchwali ustawę azylową, a część migrantów, którzy zostali tam przewiezieni przez Putina i Łukaszenkę, przywiezieni samolotami i podjudzani przez służby białoruskie i rosyjskie do naszej granicy, zdecyduje, że nie przyjadą, bo premier postanowił uchwalić jakąś ustawę azylową, to ja naprawdę apeluję o realne działania – kontynuował.
Dodał, że nie wie, co prezydent zrobi z ustawą o czasowym zawieszeniu praw azylowych. – Dziś (środa) rozpatruje tę sprawę, w Pałacu trwają spotkania – dodał.