NEWS
Żadne słowa nie są w stanie wyrazić skali tragedii. Siedmiu nastolatków zginęło w strasznym wypadku

Gdy w wypadku ginie siedem młodych osób, brakuje słów. Wydaje się to złym snem. Niestety, w Klamrach (woj. kujawsko-pomorskie) doszło do wypadku, którego skutki przekraczają wyobraźnię przeciętnego człowieka. Nic dziwnego, że wielu mieszkańców regionu wspomina ten dzień jako jedną z największych tragedii w historii.
Tragiczny wypadek w Klamrach. 11 lat od koszmaru
Mieli wiele planów na długie życie. Pozostawili po sobie pustkę, którą bardzo trudno było zapełnić. Pytania „Dlaczego?”, „Jak to możliwe?” wisiały w powietrzu przez długi czas. Nawet doświadczeni policjanci, z którymi rozmawiał reporter „Super Expressu”, byli w szoku. Kiedy lokalna społeczność opowiada o tragicznym wypadku w Klamrach (powiat chełmiński), mieszkańcy wybuchają zimnym potem. Była to jedna z największych, jeśli nie największa tragedia drogowa w historii województwa kujawsko-pomorskiego.
– Nie wiem, jak to się stało. Chcieliśmy się przejechać – mówiła Magdalena, która przeżyła wypadek i miała wtedy zaledwie 17 lat.
W samochodzie, oprócz niej, byli:
Marek W. (+17 lat),
Natalia B. (+13 lat),
Paulina G. (+17 lat),
Hanna K. (+17 lat),
Nicholas R. (+17 lat),
Bartosz S. (+17 lat),
Patrick K. (+16 lat)
Mateusz M. (16 lat).
Oprócz Magdy, przeżył tylko Mateusz. Dziewczyna nie miała nawet zadrapania. Była trzeźwa. Mateusz M. został zabrany do szpitala. To on prowadził samochód, wcześniej był pod wpływem alkoholu. Nie został surowo ukarany. Sąd postanowił, że chłopak nie trafi do schroniska dla nieletnich, ale zostanie oddany pod dozór kuratora sądowego i otrzyma zakaz spożywania alkoholu. Resztę materiału znajdziecie w galerii zdjęć.
Tragedia w Klamrach do dziś daje do myślenia
Ta historia mogłaby być scenariuszem poruszającego dramatu. Niestety, wydarzyła się naprawdę. Hania chciała zostać policjantką, Paulina artystką, Mikołaj marzył o zostaniu nauczycielem. Wszyscy oni byli podobno utalentowani i mieli przed sobą ciekawą przyszłość. Nie kojarzyli się z robieniem głupich rzeczy. Paulina, Patryk, Bartek, Mikołaj i Marek znali się od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Byli inni, ale to tylko scementowało ich przyjaźń, która trwała do końca gimnazjum. Stanowili nierozłączną grupę. Trzymali się razem nawet po ukończeniu gimnazjum, kiedy każde poszło w swoją stronę. Patryk przedstawił grupie Hankę, którą poznał w liceum. Nikt nie mógł przewidzieć tak strasznego zakończenia.
Magda miała niesamowite szczęście w swoim nieszczęściu. Ciała jej przyjaciół utknęły w rozbitym samochodzie, leżąc obok samochodu. Ona wyszła z wypadku bez najmniejszego zadrapania. Oszołomiona, przerażona, wezwała pomoc. Pochyliła się nad przyjaciółmi, dotknęła ich twarzy. Próbowała ich ratować.
Jak już wspomnieliśmy wyżej – ta straszna tragedia wydarzyła się w Klamrach koło Chełmna (woj. kujawsko-pomorskie) – dokładnie 11 lat temu, 13 kwietnia. Wcześniej w sobotę wieczorem kilkunastu młodych ludzi, którzy razem chodzili do gimnazjum, urządziło ognisko. Po zabawie dziewięcioro z nich wsiadło do samochodu.
Przypominamy tę historię jako przestrogę. Apelujemy zarówno do młodych, jak i doświadczonych kierowców – pod żadnym pozorem nie wsiadajcie za kierownicę będąc pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Sezon wiosenny przynosi poprawę warunków. Często myślimy, że na drodze nie ma żadnego zagrożenia. Każdy powinien być czujny!
Policja przypomina, że nadmierna prędkość jest nadal jedną z głównych przyczyn najtragiczniejszych wypadków drogowych. Apelujemy do wszystkich uczestników ruchu drogowego o rozsądek, przestrzeganie przepisów i dostosowanie prędkości jazdy nie tylko do dopuszczalnych limitów, ale także do warunków panujących na drodze – podkreśla asp. Dominika Bocian z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.