Zakaz jazdy motocyklami w nocy. Lokalny polityk wyjaśnia

Rada Miasta Gdyni otrzymała wniosek o wprowadzenie ograniczenia prędkości do 30 km/h na dwóch ulicach śródmieścia i zakazu jazdy motocyklami w nocy. Wniosek złożył Łukasz Piesiewicz, radny z rządzącej koalicji miasta, który chce rozpocząć dyskusję na temat hałasu w Gdyni.

Radny Koalicji Obywatelskiej, Ruchów Miejskich i Lewicy Łukasz Piesiewicz wyjaśnił w rozmowie z PAP, że podstawowym celem wniosku jest wprowadzenie ograniczenia prędkości do 30 km/h na dwóch ulicach, tj. ul. 10 Lutego i al. Piłsudskiego. Jednocześnie radny postuluje wprowadzenie wjazdu na nie motocyklistom w godzinach 21:00–7:00.

Piesiewicz powiedział PAP, że wskazane przez niego we wniosku ulice są drogami dojazdowymi do dwóch głównych punktów – skweru Kościuszki i bulwaru oraz rejonu Polanki Redłowskiej – „gdzie wraz z nadejściem ciepłych dni gromadzą się miłośnicy motoryzacji”.

W opinii radnego Gdynia ma duży problem z hałasem emitowanym przez pojazdy ze zmodyfikowanymi układami wydechowymi, a złożony przez niego wniosek jest „próbą pobudzenia dyskusji na temat problemu walki z hałasem”.

„Dziś właściciele pojazdów ze zmodyfikowanymi wydechami, stosunkowo niewielka grupa, stają się utrapieniem dla całego miasta wiosną i latem. Po prostu nie możemy zaakceptować tej sytuacji. Jeśli nie ograniczenia prędkości dla wszystkich pojazdów i wjazd motocykli w nocy, to alternatywą są kosztowne zmiany w infrastrukturze i coraz wyższe przejścia dla pieszych. Miasto ma wybór: wykorzystać wszystkie możliwe narzędzia, aby wyeliminować problem hałasu z zmodyfikowanych wydechów i rozkręconych przepustnic, albo uznać, że interesy mieszkańców są mniej ważne niż interesy osób, które mają hobby motoryzacyjne”

powiedział.

Radny podkreślił również, że jest przeciwny wprowadzaniu zakazów i nie ma nic przeciwko motocyklistom, ale chce zwrócić ich uwagę na problem hałasu, który generują.

„Zakaz dotyczy tylko godzin nocnych, nie ma on oddziaływać na zwykłych użytkowników. Musimy poszukać jakiegoś narzędzia, które zwróci uwagę na potrzebę społeczną. Jest grupa motocyklistów, którzy nie szanują innych” – tłumaczył Piesiewicz.

Jego zdaniem wprowadzenie zakazu wjazdu motocyklistów na ulice nie byłoby konieczne, gdyby środowiska motocyklowe podjęły odpowiednie kroki.

„Zamiast wprowadzania zakazów wjazdu, mieszkańcy Gdyni mogliby oczekiwać samoregulacji tego środowiska – kontroli nad kolegami, którzy chcą się bawić na drogach” – powiedział radny.

Według radnego KORMiL wprowadzanie ograniczeń prędkości i zakazów to wzmocnienie narzędzi, którymi policja może się posłużyć w walce z hałasem ulicznym. „Im niższy limit prędkości, tym większe możliwości policji w identyfikowaniu osób, które go przekraczają. Często są to te same osoby, które lubią popisywać się głośnością swoich pojazdów” – ocenił radny.

Policja miejska prowadzi już akcję Cicha Gdynia. Jak powiedziała PAP rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdyni Jolanta Grunert, jej celem jest ograniczenie nadmiernego hałasu samochodów i motocykli, a także wyeliminowanie pojazdów niesprawnych technicznie. Funkcjonariusze wykorzystują w tym celu sonometry. Dysponują dwoma takimi urządzeniami.

Organizujemy cyklicznie akcje. Wszystko po to, by zapewnić mieszkańcom spokój w nocy. Współpracujemy z urzędem miasta. Od początku roku przeprowadziliśmy łącznie cztery akcje, dwie pod nazwą Cicha Gdynia, jedną pod nazwą Ciche Trójmiasto, a kolejną zorganizowaliśmy wspólnie z Sopotem – tłumaczyła komisarz Grunert.

Poinformowała również, że podczas tych czterech akcji policjanci sprawdzili prawie 480 pojazdów i wystawili kierowcom blisko 170 mandatów. „Zatrzymano również dwa prawa jazdy i 16 dowodów rejestracyjnych z powodu złego stanu technicznego” – dodała.

Rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni Tomasz Złotoś poinformował w środę PAP, że miasto nie prowadzi obecnie żadnych prac związanych z wprowadzeniem zakazu ruchu motocykli na ul. 10 Lutego i al. Piłsudskiego.