NEWS
Żenujące tłumaczenia Forfanga po skandalu na mistrzostwach świata. Wydał oświadczenie i… Szkoda komentować

Marius Lindvik oraz Johann Andre Forfang to dwaj norwescy skoczkowie, o których w ostatnich dniach mówiło się zdecydowanie najwięcej, ale nie mają oni powodów do dumy. Zdyskwalifikowani po niedzielnym konkursie zawodnicy raz po raz odnoszą się do skandalu z kombinezonami na mistrzostwach świata, a teraz Forfang zdecydował się wydać specjalne oświadczenie. Wstyd, co w ogóle napisał.
Kiedy wybuchł skandal z kombinezonami norweskich skoczków na mistrzostwach świata, środowisko skupione wokół skoków narciarskich nazwało 8. marca czarnym dniem dla dyscypliny i nie ma się co dziwić. Czipy, które miały zapobiegać oszustwom ze strony zawodników i poszczególnych federacji łasych na medale i zwycięstwa okazały się nieszczelne, a oliwy do ognia dolewają tłumaczenia Norwegów i ich niechęć do przyznania się do winy. Kolejne wypowiedzi osób związanych z norweskimi skokami wywołują coraz gorsze komentarze i z pewnością nie zabraknie ich również po oświadczeniu Johanna Andre Forfanga, który idzie w zaparte, że o niczym nie wiedział
Do całej rodziny skoków narciarskich, kibiców, partnerów i kolegów. Jestem zdruzgotany. Te Mistrzostwa Świata miały być tygodniem marzeń, a zamiast tego skończyły się tragedią. – rozpoczął swój wpis w mediach społecznościowych Norweg.
Ważne jest dla mnie podkreślenie, że nie do powszechnego użytku, że mój kombinezon został właściwy. Zawsze duże zaufanie do pracowników, którzy nie pracowali nad opracowaniem wyposażeniago. Tym razem jednak przekroczono jasną granicę. Nakład z ulgą zapewnia, że sobota do pierwszego razu, kiedy skakałem w tym kombinezonie. – tłumaczył dalej Forfang zrzucając całą zawartość wina na sztab, który przygotowywał dla niego stroje.
W ostatnim akapicie Norweg przyznał jednak, że to zawodnicy są odpowiedzialni za swój sprzęt, jednak nie wpadł on na to, aby sprawdzać szwy, w których to miał znajdować się specjalnie wszyty sznurek, który dawał norweskim skoczkom przewagę naciągając kombinezon w odpowiednim miejscu.